1. Trzy filary emerytalne 2. Główne cele reformy 3. Nowy system emerytalny – rozwiązanie niepełne 4. IKE – indywidualne konta emerytalne1. Trzy filary emerytalne Reforma emerytalna wprowadzona w 1999 roku polegała na podziale zabezpieczenia emerytalnego na trzy filary…
I filar emerytury, to emerytura ze zreformowanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tutaj trafia większa część składki, potrącanej co miesiąc z pensji. Każdy ubezpieczony ma indywidualne konto w ZUS na którym rejestrowana jest wartość odkładanych pieniędzy. Niestety ta część składki nie jest inwestowana. Oznacza to, że jest ona jedynie corocznie waloryzowana o realny wzrost cen i usług ustalany przez GUS. Stąd część naszej emerytury pochodzącej z ZUS będzie zależała od sumy wszystkich zwaloryzowanych składek oraz wieku przejścia na emeryturę. Minusem tego rozwiązania jest fakt, iż ta część składki nie podlega dziedziczeniu. Wiek emerytalny w Polsce wynosi 60 lat dla kobiet, a dla mężczyzn 65 lat. Nasza miesięczna emerytura z ZUS zostanie wyliczona przez podzielenie sumy wszystkich zwaloryzowanych składek przez liczbę miesięcy jaka statystycznie została nam do końca życia od momentu przejścia na emeryturę (Według GUS przeciętna długość życia po osiągnięciu wieku emerytalnego dla kobiet wynosi 20,8 lat, a dla mężczyzn 13,3 lat). Dla osób pracujących przed styczniem 1999 roku przy obliczaniu emerytury z pierwszego filaru uwzględniony zostanie kapitał początkowy.
II filar emerytury to Otwarte Fundusze Emerytalne w skrócie OFE. Każdy kto podejmuje pierwszą pracę i urodzony jest po 1 stycznia 1969 roku ma miesiąc czasu na zawarcie umowy z jednym z funduszy emerytalnych. Jeśli po tym czasie nie podejmie takiej decyzji, ZUS wezwie go najpierw do zawarcia umowy, a później przydzieli do losowo wybranego funduszu. Reforma emerytalna z założenia nie dotyczyła osób starszych, niż pięćdziesięcioletnie. Uznano, że na pewno nie będzie się im opłacało zapisanie do funduszu emerytalnego. Pieniądze do OFE przekazywane są co miesiąc przez ZUS z wpłacanych tam składek emerytalnych. Wysokość składki wynosi 37% ubruttowionego wynagrodzenia. Powstały w ten sposób kapitał gromadzony jest na indywidualnym koncie w OFE. Zgromadzone składki inwestowane są w różne instrumenty rynku finansowego, np. obligacje, akcje itp. Dzięki temu można liczyć na pomnażanie gromadzonego kapitału. Inwestowaniem zajmują się specjaliści z Powszechnych Towarzystw Emerytalnych, które zarządzają Otwartymi Funduszami Emerytalnymi. W celu zapewnienia bezpieczeństwa inwestycji określono dokładnie maksymalny poziom zaangażowania funduszy w poszczególne inwestycje. Ponadto kontrolę nad funduszami sprawuje instytucja państwowa o nazwie Urząd Nadzoru nad Funduszami UNFE.Kapitał członka OFE przeliczany jest na tzw. jednostki uczestnictwa. Ich wartość zależy od podejmowanych decyzji inwestycyjnych osób zarządzających OFE. Kapitał zgromadzony przez członka funduszu podlega dziedziczeniu, co oznacza, że po jego śmierci zebrane na koncie w OFE środki są wypłacane jego najbliższej rodzinie.
III filar emerytury jest dobrowolny. Autorzy reformy emerytalnej założyli, że Polacy będą mieli obowiązek uczestnictwa tylko w dwóch filarach, tzn. w zreformowanym Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych i w jednym z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wydawałoby się, że w zasadzie owe dwa filary zupełnie wystarczą.. W tym przekonaniu utwierdziły nas jeszcze reklamy OFE. Obiecywano w nich przyszłym emerytom, że zapisanie się do konkretnego funduszu zagwarantuje dostęp do wszystkich luksusów cywilizacji. Tymczasem prawda jest zupełnie inna.
Otóż emerytura z dwóch zreformowanych filarów będzie niższa, niż świadczenia wypłacane do tej pory przez ZUS. W najlepszym wypadku wynosić będzie ok. 60% tego, co udawało się zarobić aktywnie pracując. Procent ten będzie tym mniejszy, im wyższe zarobki osiągał emeryt, zanim się nim stał. Wynika to z faktu, iż ZUS pobiera składki tylko od 30 – krotności średniej, krajowej pensji. Jeżeli ktoś zarabia w ciągu roku np. 35 średnich pensji, to i tak jego emerytura zostanie wyliczona ze składki pobieranej od 30-krotności średniej, krajowej pensji. Powyższa informacja o limicie jest cenna i zachęcać może do przeznaczania części pensji na III filar, tym bardziej, że środki zgromadzone w ten sposób są w całości dziedziczone przez wskazane osoby. Choć z założenia III filar jest dobrowolny, powinni o nim pomyśleć praktycznie wszyscy, którzy po przejściu na emeryturę chcą zachować możliwie wysoki standard życia. Obecna oferta rynkowa jest bardzo bogata. Warto poświęcić czas na wybór produktu który przyniesie nam wymierne korzyści finansowe. Wielokrotnie zdarza się, iż III filar jest błędnie kojarzony z polisą na życie. Nie należy mylić klasycznych polis ubezpieczeniowych z zabezpieczeniem emerytalnym. Tzw. polisy z funduszem inwestycyjnym są przede wszystkim ubezpieczeniem na życie. Większa część wpłacanych składek przeznaczana jest na pokrycie tzw. ryzyka ubezpieczeniowego. Pozostała część jest inwestowana w wybrane fundusze inwestycyjne. Biorąc pod uwagę wysokie koszty manipulacyjne przy zawieraniu umowy ubezpieczenia, zyski z takiej polisy mogą pojawić się dopiero po kilku latach. Plusem takiej polisy jest oczywiście fakt, że obejmuje ona ochronę życia lub chroni od następstw nieszczęśliwych wypadków. Do minusów można zaliczyć fakt, iż zobligowani jesteśmy do regularnych wpłat składek przez długie lata, a ewentualna rezygnacja z polisy wiąże się z wysokimi kosztami i stratami finansowymi zwłaszcza w przypadku umów o krótkim okresie „życia” (1-2 lata od zawarcia). Warto mieć to na uwadze przed podjęciem stosownej decyzji i określić przede wszystkim swoje potrzeby. Polisa na życie na wypadek śmierci, a zabezpieczenie emerytalne to dwie różne sprawy.
2. Główne cele reformy
Konieczność zreformowania starego systemu emerytalnego wynikała przede wszystkim z jego pogłębiającej się “zapaści” finansowej. Jej konsekwencją byłoby w niedalekiej przyszłości bankructwo systemu, co oznacza nie wypłacanie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych świadczeń należnych emerytom i rencistom. Zasadnicza różnica pomiędzy konstrukcją starego i nowego systemu emerytalnego polega na całkowicie repartycyjnym charakterze tego pierwszego. System repartycyjny jest oparty na tzw. umowie pokoleniowej. Na jej podstawie pieniądze przekazywane do ZUS, w ramach składek, są natychmiast wypłacane w formie rent, emerytur i innych świadczeń aktualnie uprawnionym do tego osobom. Pomimo wysokiego poziomu składek – dla zapewnienia płynności finansowej systemu potrzebne byłyby coraz wyższe dotacje z budżetu.
Wprowadzenie nowego systemu emerytalnego ma nie tylko zapewnić na przyszłość wypłatę świadczeń, ale także odciążyć pracodawców, a więc zmniejszyć koszty każdej firmy ponoszone z tytułu składek. Zaplanowano, że w okresie najbliższych 25 lat, dzięki reformie, składka obniży się z 45% nawet do 30% wynagrodzenia brutto. Głównym celem reformy jest doprowadzenie do samofinansowania się systemu emerytalnego. Napływ środków do OFE przyczynia się również do ożywienia gospodarki poprzez inwestowanie zgromadzonych aktywów w papiery wartościowe notowane na GPW. OFE obok Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych są największymi krajowymi inwestorami na GPW.
3. Nowy system emerytalny – rozwiązanie niepełne
Niemiecki kanclerz Otto Bismarck wprowadził w 1889 roku pierwszy na świecie system emerytalny, który funkcjonował na zasadzie samozastępowalności pokoleń. Wówczas siedemdziesięciu lat dożywało niecałe 5% społeczeństwa, a przyrost naturalny był bardzo duży. W związku z tym sprawdzały się dwa podstawowe założenia systemu:
– niska średnia długość życia,
– wysoki przyrost naturalny.
Funkcjonujący do niedawna w Polsce system emerytalny oparty był w znacznym stopniu na systemie Bismarcka. Jednak od lat 70-80-tych XX wieku sytuacja zaczęła się zmieniać na niekorzystną. Coraz lepsze warunki życia spowodowały, iż średnia długość życia znacznie wzrosła i wynosi obecnie 70-75 lat w krajach wysoko rozwiniętych. Z drugiej strony nastąpił znaczny spadek urodzeń, będący następstwem m.in. zmian systemu wartości społecznych. Dzisiaj co piąty Polak przekroczył sześćdziesiątkę. Statystycznie jest już emerytem, a ma przed sobą średnio dwadzieścia lat życia.
Kto go sfinansuje?
Obserwując zmiany demograficzne zachodzące w Polsce na przestrzeni ostatnich 20 lat można przewidzieć kryzys dotychczas istniejącego sposobu wypłat świadczeń z ZUS. Liczba urodzeń w Polsce zmalała z ponad 700 tys. rocznie w latach 1984-1986 do 320 tys. w roku 2003. Ilość osób aktywnych zawodowo maleje z każdym rokiem. Dzisiejsze próby rządu mające na celu podwyższenie wieku emerytalnego i wyrównanie go dla kobiet i mężczyzn niewiele zmienią i pozwolą jedynie odłożyć nieco w czasie problemy ZUS. Podział na III filary polskiego systemu emerytalnego wyraźnie pokazuje, że każdy powinien zadbać o własny interes i zabezpieczyć sobie środki na okres po przejściu na emeryturę. Obecny podział środków z ZUS do OFE nie jest pełnym rozwiązaniem. 9% z 45% składki ZUS odprowadzanej z naszej pensji obciążone są dodatkowo opłatami manipulacyjnymi OFE sięgającymi nawet 9%. Według danych GUS dopiero od 2014 roku maksymalna opłata manipulacyjna od przekazywanych środków ma wynieść 3,5%. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt opóźnień ZUS w przekazywaniu składek na konta klientów, co powoduje dodatkowe straty. Głównie osoby młode i osiągające średnie lub wyższe niż przeciętne dochody mają szansę osiągnąć z II filaru wymierne korzyści finansowe. Zgromadzone środki skutecznie inwestowane przez okres 20-30 lat mogą im dać w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego względnie wysoki kapitał emerytalny, co nie znaczy, że osoby te nie powinny myśleć o dodatkowym oszczędzaniu. Nieznajomość zasad funkcjonowania ZUS i odsuwanie myśli o przyszłej emeryturze przez dzisiejsze pokolenie aktywnych zawodowo może przynieść wiele rozczarowań lub dramatów osobistych.
4. IKE – indywidualne konta emerytalne
1 września 2004 roku weszła w życie Ustawa o Indywidualnych Kontach Emerytalnych. Jest to kolejna próba ustawodawcy zmierzająca do zachęcenia Polaków do indywidualnego i dobrowolnego oszczędzania na emeryturę. Indywidualne Konto Emerytalne (IKE) jest rodzajem planu emerytalnego w III filarze – sposobem oszczędzania pieniędzy na dodatkową emeryturę. Podlega przepisom ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych, poświęconej tylko temu produktowi. Wynikają stąd i pewne korzyści, i pewne ograniczenia. Do głównych korzyści należy z pewnością fakt, iż środki zgromadzone na naszym koncie nie podlegają opodatkowaniu od zysków. Minusem jest przede wszystkim ograniczona kwota, którą każdy może odłożyć na swoją przyszłą emeryturę. W chwili obecnej stanowi ona 1,5 średniego krajowego miesięcznego wynagrodzenia, co daje ok. 3500 zł rocznie. Wprowadzone przez ustawę ograniczenia co do wysokości odkładanej na IKE kwoty nie są wystarczającą zachętą dla osób zarabiających znacznie ponad średnią krajową. Poza tym w perspektywie czasu nie jest sprawą pewną utrzymanie opodatkowania od zysków kapitałowych, a przynajmniej jego wysokości. Kolejną istotną sprawą pozostaje efektywność zarządzania powierzonych przez klientów środków.
Instytucje uprawnione do prowadzenia IKE to:
a. Banki – IKE prowadzone będzie w formie rachunku lub lokaty bankowej,
b. Fundusze Inwestycyjne – w formie inwestycji w jednostki uczestnictwa wybranych funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych,
c. Towarzystwa Ubezpieczeniowe – w formie polisy na życie z funduszem kapitałowym,
d. Biura maklerskie – w formie rachunków papierów wartościowych.
Wyniki działalności instytucji prowadzących IKE trudno przewidzieć w perspektywie 20-30 lat. Może się okazać, że niejedokrotnie bardziej opłaca się odkładać samemu, nawet mając na uwadze podatek od zysków kapitałowych, niż poprzez IKE. Za tego rodzaju postępowaniem przemawia także fakt, iż środki z IKE wypłacane przed upływem osiągnięcia wieku emerytalnego obarczone mają być wysokimi opłatami manipulacyjnymi. Wygląda na to, że rząd próbując ratować obecny stan ZUS-u stara się nakłonić przyszłych emerytów do samodzielnego odkładania na swoje świadczenia. W tym celu tworzy zachęty w postaci zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych. Ponieważ dobrowolne oszczędzanie nie sprawdziłoby się w praktyce, stworzono IKE. Jest to rozwiązanie polecane szczególnie dla tych, którzy z rynkiem finansowym mają bardzo małą styczność i wolą oddać swoje sprawy w ręce innych.
Jak wynika z ogłoszonych 4.01.2005 roku szacunków “Rzeczpospolitej” indywidualne konta emerytalne założyło do końca 2004 roku ok. 200 tys. osób. Nie sprawdziły się zatem przewidywania resortu polityki społecznej, które zakładały, że na oszczędzanie tego typu zdecyduje się ok. 2 mln Polaków. Pokazuje to jednoznacznie, iż zachęty do oszczędzania w IKE są niewystarczające. Rząd powinien wyciągnąć z tego faktu wnioski i zaproponować nowe, lepsze zachęty. Mogłoby to być np. podniesienie limitu rocznych wpłat na IKE, które obecnie wynoszą 1,5 średniego wynagrodzenia brutto, lub możliwość odliczenia kwoty wpłaconej na IKE od kwoty rocznego dochodu. Z całą pewnością zmiany są konieczne gdyż w obecnej formie IKE zostanie zepchnięte na margines w całym procesie reformy emerytalnej. Przyszłość pokaże jakie zmiany zostaną dokonane i jakie przyniesie to efekty.