W ostatnim czasie pojawiło się w prasie dużo informacji o podwyżkach opłat jakie fundują nam banki za prowadzenie kont osobistych.Szukając źródeł zysku w dobie coraz większej konkurencji, spadającego oprocentowania lokat i kredytów banki chętnie sięgają do naszej kieszeni. Te niby drobne opłaty – 3,99 zł doliczane do naszego konta a mnożone przez tysiące rachunków dają im miliony dodatkowego dochodu.Czy możemy się jakoś bronić przed podwyżkami?Co nam da zmiana banku na inny?Czy takie gwałtowne ruchy nie przyniosą nam więcej strat niż pożytku?.Jak ograniczyć skutki wprowadzonych podwyżek?O tym wszystkim przeczytasz poniżej.
300 zł za roczne użytkowanie konta?
To brzmi mało realnie, a jednak bywa prawdziwe.
Jeśli często korzystamy z przelewów i wypłat z bankomatów, miesięczne opłaty za prowadzenie konta mogą wynieść nawet 30-40 zł. Załóżmy, że płacimy 8-9 zł za samo prowadzenie konta, wypłacamy 2-3 razy w miesiącu pieniądze z obcego bankomatu (każda wypłata to 3-4 zł), do tego wykonujemy ok. 5-6 przelewów po 1,5 zł i robi się z tego ok. 25 zł co miesiąc. Często do opłat tych dochodzą jeszcze 2-3 zł za dostęp do konta przez internet lub infolinię. Przy obecnym oprocentowaniu kont osobistych na poziomie 0,5% rocznie nie mamy co liczyć na odsetki, które choć w części pokryją koszty utrzymania konta.
Tabela opłat
Banki przed wprowadzeniem opłat wysyłają do klientów stosowne pismo z informacją o zmianie cen usług. Rzadko kiedy chce nam się jednak czytać tekst zapisany drobnym druczkiem i wszelkie zmiany przyjmujemy za fakt dokonany. Zdziwienie może się pojawić dopiero wtedy, kiedy otrzymamy wyciąg z konta, a w nim wyszczególnione opłaty – w tym te nowo wprowadzone. Dlatego radzę przyjrzeć się zmianom w tabeli opłat i zastanowić na czym bank chce dodatkowo zarobić. Może np. wprowadził ograniczenia co do ilości darmowych przelewów, a każdy ponad dostępny limit jest ekstra płatny.
Niektóre banki wprowadzają opłaty nie tylko za użytkowanie konta, ale również za niedostateczne z niego korzystanie. I tak możemy ponieść dodatkową opłatę z tytułu niewykorzystania ilości dostępnych transakcji. Spotkać można również sposób na zniechęcenie klienta do wizyt w banku poprzez wprowadzenie opłat za podjęcie gotówki w oddziale w kwocie poniżej 500 zł.
Wypłaty z bankomatów
Opłaty za pobieranie pieniędzy z bankomatów innych niż należących do banku, w którym mamy konto należą do najbardziej bolesnych. Skazani jesteśmy często na poszukiwanie bankomatu, aby tylko nie zapłacić dodatkowej prowizji. Wyjściem z sytuacji jest posiadanie konta w banku, który korzysta z sieci Euronet, gdyż w sieci tych bankomatów jesteśmy zwolnieni z prowizji. Do banków współpracujących z Euronetem należą m.in. mBank, Multibank i Citibank.
Jeśli Twój bank nie oferuje bezpłatnego dostępu do sieci bankomatów Euronetu warto ograniczyć ilość wypłat trzymając zwyczajnie gotówkę np. w domu. Odsetki, które zyskalibyśmy dzięki trzymaniu na koncie powiedzmy 500 zł będą i tak niższe, niż ewentualne 3-4 zł za wypłatę z obcego bankomatu.
Czy warto zamknąć konto i przenieść się do innego banku?
Po otrzymaniu wyciągu z nowymi opłatami niektórzy klienci w chwili złości mogą podjąć decyzję o zmianie banku na inny. Wszak konkurencja jest duża i ze zmianą banku nie będzie problemu.
Czy aby na pewno jest to słuszne rozwiązanie?
Przed taką decyzją zachęcam do zastanowienia się nad kilkoma sprawami:
– czy nowe konto będzie wyraźnie tańsze od obecnego?
W okresach promocji, kiedy bank kusi klienta być może tak, ale po 3 miesiącach może się okazać że oszczędności są minimalne. Poza tym nie mamy pewności czy nasz nowy bank za jakiś czas nie wprowadzi również ekstra opłat.
– jakie korzyści mamy z obecnego konta? Często posiadamy na naszym rachunku debet lub kredyt odnawialny. Zazwyczaj korzystamy z niego chętnie, mając na koncie spore zadłużenie. Zamknięcie konta będzie się wiązało z jego natychmiastową spłatą. Czy jesteśmy na to przygotowani? Przy kwotach 300 zł może i tak, ale przy 3000-5000 zł zadłużenia może nie być to takie łatwe.
– jako posiadacze konta danego banku mamy zazwyczaj preferencje w korzystaniu z innych produktów tego banku, np. niższe oprocentowanie kredytu lub choćby niższa prowizja za jego przyznanie. Na co dzień nie zauważamy takich przywilejów, ale mogą dawać nam spore oszczędności.
– historia konta – piszę o tym więcej w dziale “Pasywny dochód” jest niezwykle ważnym dokumentem. W kontaktach z bankiem owa historia jest nie do przecenienia w momencie ubiegania się o kredyt, kartę kredytową. Gdy posiadamy udokumentowaną, długoterminową historię konta, nie jesteśmy dla banku całkiem obcy, a to przynosi profity.
Szeroko reklamowane łatwe przeniesienie konta z banku do banku wraz z linią kredytową często wcale nie jest takie łatwe, jak początkowo mogłoby się wydawać.
Podsumowując
Na podwyżki opłat bankowych nie mamy wpływu. Mamy za to wpływ na to jak sobie z nimi poradzimy.
Policzmy na czym możemy zaoszczędzić, np. zlecajmy polecenia zapłaty, które często są bezpłatne, zamiast dokonywać przelewów. Rezygnujmy z różnych dodatków do konta np. skrzynki e-mail, której istnienie tylko zwiększa nasze opłaty, a i tak pozostaje ona zazwyczaj martwa.
Nie trzymajmy na koncie dużych kwot, ale zakładajmy lokaty, spłacajmy regularnie karty kredytowe, aby nie dać bankowi dodatkowo na nas zarobić.
Dla osób, które dokonują dużej ilość przelewów rozwiązaniem może być założenie drugiego konta, które będzie służyć głównie do tanich przelewów.
Każde rozwiązanie trzeba jednak dobrze skalkulować.
Polecam porady:
Jak wybrać konto internetowe? >>> czytaj teraz
Zacznij budować swoją finansową niezależność – część I >>> czytaj teraz
Mam nadzieję, że tych kilka porad pomoże uniknąć choć części dodatkowych opłat.