Trzy dorodne dorady zamówił posiadacz platynowej karty Citibanku na wystawną rodzinną kolację. Inny zażyczył sobie limuzynę z kierowcą i tłumaczką, koniecznie jasnowłosą – taka szczególna oprawa była mu potrzebna, aby sfinalizować dużą transakcję biznesową. Właściciele najlepszych kart bywają także romantykami – jeden z nich zlecił konsultantowi w bankowym serwisie concierge odnalezienie zgubionej na lotnisku książki z czułą dedykacją swojej narzeczonej.
Banki wybierając klientów, którym oferują najlepsze karty, nie kierują się jednak sentymentami, lecz twardą kalkulacją. PKO BP czarną Visa Infinite wręczyło m.in. Krystynie Jandzie i Cezaremu Pazurze. Znani aktorzy to świetna reklama. Kto jeszcze dostał "kartę nieograniczonych możliwości" (bo tak się o niej mówi), bank nie ujawnia. Nieoficjalnie wiadomo, że ma ją nie więcej niż 50 osób. Oprócz wysokich miesięcznych dochodów (min. 25 tys. zł netto) lub solidnych aktywów (co najmniej milion złotych) – jej właściciel musi być kimś znanym w biznesie, nauce lub kulturze.
Oprócz Polski karta ta jest wydawana jedynie w pięciu krajach Unii Europejskiej: Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Hiszpanii i Szwecji. Co ciekawe, polscy posiadacze Infinite są drudzy (po Francuzach), jeśli chodzi o częstotliwość płacenia tą kartą.
Znacznie bardziej popularnym plastikiem z najwyższej półki jest Master Card World Signia wydawana przez Bank Pekao. Ma ją w portfelu ok. 500 klientów – co nie wynika z tego, że bank ma mniejsze wymagania wobec jej użytkowników, lecz z tego, że zawłaszczył najlepszych klientów, bo jako pierwszy w Polsce zaoferował tak prestiżową kartę.
Liczy się też oprawa. Na Signii Pekao jest wygrawerowany złotem podpis klienta – usługę tę wykonują jubilerzy w Szwajcarii. Swoją Signię wydał także Bank BPH.
– Wręczamy ją naszym klientom w pięknym drewnianym pudełku ozdobionym ryciną na specjalnie zorganizowanej kolacji z szampanem – zachwala Andrzej Budasz, dyrektor departamentu klienta indywidualnego w tym banku.
Bez odpowiedniej marketingowej otoczki prestiżowe karty traciłyby nieco ze swojego blasku. A przecież z założenia powinny kojarzyć się z dobrą marką np. luksusowego samochodu. BZ WBK wydaje karty platynowe Visa właścicielom samochodów Porsche. Takie pomysły sprawdzono już w innych krajach. We Włoszech elitarne karty dostają posiadacze ferrari i maserati, którzy mogą liczyć na to, że oprócz zaproszeń na zamknięte motoryzacyjne imprezy od czasu do czasu bank przyśle im gratis wybrane przysmaki tamtejszej kuchni.
Honorata Byczyńska, dyrektor ds. kart kredytowych w BZ WBK, nie chce ujawnić, ile kart Visa Porsche wydał do tej pory jej bank. Wiadomo jedynie, że przez ostatnie cztery lata sprzedano niewiele ponad 500 samochodów tej marki, a nie wszyscy kupujący zgłaszają się po kartę.
Łącznie, według nieoficjalnych danych, kart platynowych w portfelach Polaków jest nie więcej niż 2 tysiące. Lista profitów, jakie banki dodają do luksusowych kart, jest długa.
– Tylko od wyobraźni posiadacza karty Infinite zależy, jak wykorzysta możliwości, jakie mu stwarzamy – zapewnia Renata Janczura, dyrektor departamentu bankowości prywatnej w PKO BP. Zniżki w sieciach luksusowych sklepów, hotelach, wypożyczalniach samochodów, klubach golfowych, pakiety ubezpieczeń z wysokimi kwotami gwarancyjnymi…
Standardem przy takich kartach są serwisy concierge spełniające najbardziej wyrafinowane zachcianki przez siedem dni w tygodniu. Pracownikowi takiego serwisu (banki nie prowadzą ich same, tylko zamawiają usługi w firmach zewnętrznych, np. BRE Bank w Europ Assistance Polska; Citibank w Axa Assistance Polska, które są częścią międzynarodowych grup) można zlecić zorganizowanie egzotycznych wakacji, zebranie informacji o miejscu, do którego wybieramy się w podróż służbową – o tamtejszych zwyczajach i etykiecie biznesowej. Pracownicy concierge wyczarterują dla nas jacht i wynajmą pole golfowe. Serwis spełni także banalne prośby – np. wyśle kosz kwiatów na imieniny, znajdzie stosowny prezent, przypomni o ważnych datach. Posiadacz prestiżowej karty płaci za te usługi – wcześniej jednak jest informowany o tym, ile będą one kosztowały.
Mając ekskluzywną kartę, nie musimy też kupować dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego – w pakiecie dostaniemy bowiem także pakiet usług medycznych (łącznie z hospitalizacją), wizytami domowymi, rehabilitacją i tzw. drugą opinią medyczną (w razie poważnej choroby mamy prawo do dodatkowej diagnozy uznanego specjalisty). Standardowym dodatkiem do karty jest także pakiet ubezpieczeń OC. Nie tylko zwalnia on posiadacza z odpowiedzialności za oszukańcze transakcje, ale także gwarantuje wysokie odszkodowanie w razie wypadku lub śmierci (także w wypadku konieczności wypłaty odszkodowania osobie trzeciej poszkodowanej w wypadku, którego sprawcą był właściciel karty).
Prestiżowa karta to także nietypowe profity. Właściciel Visy Infinite ma np. zarezerwowane miejsce w pierwszym rzędzie na pokazach mody w paryskich Galeries Lafayette i pomoc osobistego doradcy w zakupach tamże. Dostaje specjalne zniżki na szampan Krug i trunki z tzw. Reserve Brands Group (w tym limitowaną Johnnie Walker Blue Decanter – najrzadszą mieszankę jednorodnych gatunków whisky). Karta ta otwiera także drzwi do wielu ekskluzywnych klubów, m.in. Armani Club Priv`e w Mediolanie. Posiadacze Infinite zaczęli w tym roku dostawać redagowany specjalnie dla nich lifestylowy kwartalnik "I" promujący najciekawsze premiery teatralne, opery i inne elitarne wydarzenia kulturalne na świecie. Ci, którzy mają w portfelu Visę Porsche, są zapraszani na zamknięte imprezy (np. turniej Prokom Polish Open) i testy nowych modeli tego samochodu. Korzystają także ze specjalnych zniżek w luksusowych, małych, wybranych przez Porsche hotelach. Posiadacze Signii BPH dostali zaproszenia na finał piłkarskiej Ligi Mistrzów w Paryżu. Za przelot samolotem, hotel i bilety zapłacił bank.
– Nie jest dla nas problemem zorganizowanie biletów na oblegany musical w Londynie – deklaruje Jorge Sanchez z private bankingu Banku Pekao. Klienci, którzy mają taką kartę, korzystają także ze zniżek w agencjach nieruchomości, kancelariach prawniczych i domach aukcyjnych handlujących dziełami sztuki.
Użytkownicy najlepszych plastików korzystają też z programu IAPA (International Airline Passengers Association) – czyli zniżek (do 50 proc.) w sieci 19 tys. hoteli na świecie i rabatów (do 30 proc.) przy wynajmie samochodów. Na przykład posiadacz Infinite dostaje rabaty w stołecznych hotelach Bristol i Le Regina (w tym ostatnim będzie nawet zaproszony na wykwintną kolację na koszt banku), Bryza w Juracie i hotelu Pod Różą w Krakowie. Ma także prawo do drobnych udogodnień, np. bez dodatkowych opłat dostanie najlepszy pokój w hotelu (może także później niż zwyczajni goście zwolnić go po upływie czasu rezerwacji), a jego zagubione bagaże oznaczone kartą IAPA będą poszukiwane znacznie staranniej niż walizki zwykłych śmiertelników posługujących się kartami pośledniejszego rodzaju.
Zatrzęsienie usług dodatkowych do kart w kolorze czerni lub platyny rodzi pytanie, czy właściciele najlepszych kart rzeczywiście z nich korzystają. Wątpliwości nie kryje Katarzyna Sosin, dyrektor departamentu kart płatniczych w ING Banku, który dopiero planuje wprowadzenie karty platynowej.
– Zrobiliśmy sondaż wśród naszych najlepszych klientów i okazało się, że nie oczekują oni rozbudowanego zestawu usług dodatkowych, lecz takiego, który będzie pasował do ich stylu życia. Karta ING będzie więc raczej klasyką, bez nadmiaru gadżetów – zapowiada Sosin.
Także inni bankowcy, jednak tylko podczas nieoficjalnych rozmów, mówią wprost: "Kolejne OC na życie bogatemu klientowi jest niekoniecznie potrzebne, natomiast np. Priority Pass [możliwość korzystania z saloników dla VIP-ów na lotniskach – red.] na pewno".
Jednak BRE Bank, od czasu gdy wprowadził usługi dodatkowe, wydaje – jak zapewniają jego przedstawiciele – więcej kart platynowych.
Andrzej Klesyk, ekspert z Boston Consulting Group, twórca internetowego banku Inteligo, podziela opinię, że zapotrzebowanie na usługi dodane do najbardziej prestiżowych kart jeszcze jest w Polsce stosunkowo skromne.
– To wynika nie tylko z niewiedzy, ale i braku takich potrzeb – mówi. Wtóruje mu Tomasz Owczarek z pionu kart kredytowych Citibanku.
– Bogaci Polacy coraz częściej korzystają z usług concierge, ale daleko im jeszcze np. do Włochów, którzy robią to kilkunastokrotnie częściej – mówi.
Oferty banków są więc na razie trochę na wyrost. Ci, którzy gotowi są za nie płacić, traktują je często jak uzupełnienie pracy swojej sekretarki – zamiast jej zlecić np. zorganizowanie podróży, zamawiają taką usługę w serwisie concierge. Michał Glinka, wicedyrektor departamentu klienta detalicznego w Banku Gospodarki Żywnościowej, ma kartę platynową, ale przyznaje, że nie korzysta z usług serwisowych.
Czasem jednak klienci nie doceniają profitów, jakie wiążą się z posiadanymi przez nich kartami. Maciej Gajewski, dyrektor agencji PR Message House (używa karty partnerskiej Banku Pekao i LOT), nie przywiązywał wagi do punktów zbieranych w programie Miles & More do czasu, gdy dowiedział się, że ma ich już tak dużo, że wystarczą mu na darmowy przelot do Kenii. U nas to jeszcze rzadkość, ale w innych krajach punkty Miles & More są dzielone przez sądy podczas podziału majątku po rozwodzie.
{mosgoogle}
Pewne jest jednak, że jeśli już mamy prestiżową kartę – warto jej używać, a nie chować jej w portfelu i traktować jak luksusowy gadżet. W niektórych bankach, np. w Banku BPH, najbardziej aktywni klienci nie płacą za wznowienie karty (w wypadku World Signii ich wydatki opłacone kartą muszą przekroczyć 90 tys. zł w ciągu roku, przy karcie platynowej – 54 tys. zł), a oprocentowanie kartowego kredytu jest dla nich niższe.
– Luksusowych kart, tak jak luksusowych aut, będzie przybywać. Klienci doceniają ich zalety, przede wszystkim wygodę i bezpieczeństwo w korzystaniu z pieniędzy – zapewnia Remigiusz Kaszubski, ekspert ze Związku Banków Polskich.
Banki będą dodawać do swoich ofert elitarne karty, bo chociaż na nich nie zarabiają (bogaci klienci spłacają przeważnie zadłużenie, zanim upłynie tzw. grace period – okres bezodsetkowy), mają pewność, że taki klient na tym nie poprzestanie i kupi kilka innych produktów, które przyniosą bankowi godziwy zysk. Blask czarnej lub platynowej karty to zatem tylko wabik, który ma przyciągnąć najzamożniejszych. Warto więc mieć taką kartę w talii, bo można nią sporo ugrać.
Autorem jest Pani Krystyna Doliniak
Tekst pochodzi z listopadowego numeru miesięcznika Forbes
Serdecznie dziękuję za jego udostępnienie.
www.forbes.pl
Przejdź na górę strony >>> kliknij
Przejdź do spisu treści porad/artykułów >>> kliknij
Przejdź do forum >>> kliknij
Przejdź do bloga >>> kliknij