Biuro Informacji Kredytowej powstało z myślą o zwiększeniu bezpieczeństwa banków oraz innych instytucji finansowych i ich ochronie przed nierzetelnymi klientami. Jego zadaniem jest gromadzenie i udostępnianie informacji o zaciągniętych zobowiązaniach kredytowych obywateli. Ilość tych informacji dynamicznie rośnie. W I kwartale 2005 r. udostępniono 1,8 mln raportów…
Ma to na celu wyeliminowanie sytuacji, w której przysłowiowy Kowalski ma 3 kredyty, nie spłaca ich na czas i ubiega się o 4 kredyt. Banki po udzieleniu klientowi kredytu wysyłają do BIK stosowny raport o powstałym zobowiązaniu np. wysokość zaciągniętego kredytu, ratę do spłaty.
Kiedy Pan Kowalski będzie ubiegał się o kredyt w innym banku musi się liczyć z tym, iż bank wystąpi do BIK o wgląd do jego danych, aby ocenić jego poziom zadłużenia. Na dobrą opinię mogą liczyć klienci, którzy nie są zadłużeni ponad stan, ale przed wszystkim regulują sumiennie swoje zobowiązania. Ponieważ BIK gromadzi dane o klientach 95% banków trudno ukryć nieuczciwość i ubiegać się o kredyt mając zaległości w spłacie dotychczasowych zobowiązań.
To tyle z punktu widzenia banków.
Teraz chciałbym zwrócić uwagę na to jakie „niespodzianki” mogą nas spotkać w związku z istnieniem BIK.
Nie kwestionuję w żadnym wypadku sensu jego istnienia. Trzeba chronić banki – a po części ich klientów przed nieuczciwymi osobami, które biorą kilka kredytów a potem ich nie spłacają. Straty banków z tego tytułu odbijają się później na klientach poprzez np. wyższe oprocentowanie kredytów.
Do czego zmierzam?
Do kwestii aktualizacji danych o zaciągniętych kredytach.
Na własnym przykładzie wiem, że w tej części działalności BIK są luki, które wymagają uzupełnienia.
Ponieważ korzystam dość często z kredytów, mogę podzielić się doświadczeniami na ten temat.
Zgodnie z regulaminem BIK każdy obywatel ma prawo raz na 6 miesięcy zwrócić się do BIK z prośbą o otrzymanie raportu z informacjami na jego temat.
Korzystając z możliwości jaką stwarza BIK poprosiłem o owy raport.
Jakież było moje zdziwienie, gdy w danych o zaciągniętych zobowiązaniach widniały dane o kredytach dawno przez mnie spłaconych.
Od okresu spłaty do daty wystawiania raportu minęły w jednym przypadku prawie 2 lata.
Niemal natychmiast zrozumiałem prawdopodobną przyczynę odmowy przez jeden z banków udzielenia mi kredytu.
Zobowiązania, które niesłusznie widniały w BIK sprawiały wrażenie, że mam znaczne zadłużenie i rata miesięczna jest zbyt duża abym mógł udźwignąć kolejny kredyt.
Tymczasem faktycznie moje zadłużenie wynosiło 0 zł.
Co mi pozostało?
Przełknąć gorzką pigułkę i będąc bogatszym o doświadczenia wyjaśnić całą sytuację.
Zwróciłem się osobiście do banku, w którym miałem spłacony kredyt o wyjaśnienie dlaczego BIK nadal posiada moje dane skoro spłaciłem kredyt.
W odpowiedzi usłyszałem, że bank nie wysyła sam informacji o aktualizacji danych, że BIK nie istniał w obecnej formie kiedy brałem kredyt, a w ogóle to Pani nic nie wie bo pracuje od niedawna i może mi najwyżej wystawić stosowne zaświadczenie o spłacie kredytu i braku zobowiązań.
Przyjąłem zaświadczenie i trzymam na wypadek gdybym ubiegał się o kolejny kredyt.
Analogicznie sytuacja wyglądała w przypadku drugiego kredytu i również skończyło się na zaświadczeniu. Dodatkowo pracownik banku przyznał, że w ostatnim czasie znacznie wzrosła liczba klientów, którzy proszą o wystawienie zaświadczenia o spłacie kredytu sprzed kilku lat.
Świadomość Polaków rośnie, ale ilu jeszcze musi spotkać przykra niespodzianka nim system będzie działał w obie strony.
Teraz wiem, że nie ma na co czekać i liczyć, aż ktoś coś zrobi za nas.
Wprawdzie z dniem 16 czerwca 2005 roku weszła w życie nowelizacja prawa bankowego, precyzująca zasady przetwarzania danych o wygasłych zobowiązaniach klientów banków oraz innych instytucji upoważnionych do udzielania kredytów, to jednak na jej dostosowanie instytucje te mają 3 lata. Trudno sobie zresztą wyobrazić, aby kilka milionów raportów zaktualizować w ciągu kilku miesięcy.
Do tego czasu kredytobiorcy są zdani na siebie.
Pamiętaj:
Ludzie i systemy są zawodni.
Musisz samodzielnie zadbać o swoje sprawy.
Kto Ci zwróci poniesione straty z powodu niesłusznie odrzuconego wniosku o kredyt?
Zmarnowany czas i nerwy to tylko najmniej dotkliwe straty.
Kiedy spłacisz dowolny kredyt, odczekaj kilka tygodni a następnie zwróć się do banku o zaświadczenie o spłacie. Jest bardzo prawdopodobne, że bank nie wyśle pisma z aktualnymi danymi, warto więc przygotować się przed zaciągnięciem kolejnego kredytu.
Raz na rok wyślij do BIK prośbę o udostępnienie Twoich danych i sprawdź co w nich widnieje. W razie potrzeby możesz samodzielnie wysłać kopię listu banku o spłacie zadłużenia.
Życzę dużych kredytów i małych rat.
Powodzenia…