Z ogólnie dostępnych danych GUS wynika jednoznacznie, iż bezrobocie panujące wśród kobiet jest wyższe niż wśród mężczyzn. Panie są gorzej wynagradzane za wykonywanie takiej samej pracy. O wiele rzadziej zajmują wysokie, dobrze płatne stanowiska…
Przyczyn takiego stanu rzeczy można się doszukiwać w dotychczasowym systemie gospodarczym, jak również w patriachalnym podejściu społecznym. Istotną kwestią jest sposób wychowywania kobiet, według którego rola zapewniania pieniędzy na dom spoczywała na mężczyźnie, kobiecie zaś przypadała opieka nad domem, dziećmi, a nie robienie kariery.
Przy zatrudnianiu kobiet pokutuje niestety niepisana zasada, że kobiety obsadza się na stanowiskach pomocniczych, nie wymagających dużych kwalifikacji i odpowiedzialności.
U wielu dłużej pracujących pań tzw. “ciepłe posadki” w państwowych firmach wyrobiły poczucie zawodowej beztroski. Stosunkowo niskie kwalifikacje potrzebne do pracy przed 20 laty utrudniają im odnalezienie się w dzisiejszych realiach. Często jednak nie tyle kwalifikacje, co bariery mentalne są tutaj największym problemem.
Do niedawna kobiety po szkole średniej pracowały często do emerytury (najlepiej wcześniejszej) w jednej firmie. Obecnie taka sytuacja nie ma miejsca. Zmiany w systemie gospodarczym wymuszają zmiany dotychczasowego podejścia do pracy wśród wielu pań. Zwłaszcza osoby w średnim wieku zaczęły się obawiać o utratę pracy. Dziś mało która kobieta się do tego przyznaje, ale utrata pracy w wieku 40-45 jest bolesnym doznaniem, które budzi niepokój o dalszy byt. Lecz niestety kiedy dochodzi do zwolnień, w pierwszej kolejności muszą odejść panie, gdyż najłatwiej je zastąpić lub rozdzielić ich pracę pośród innych pracowników.
Zbyt młoda na emeryturę – zbyt “stara” do pracy.
Promowany obecnie kult młodości preferuje na rynku pracy panie w wieku 25-35 lat, z wyższym wykształceniem i pełną dyspozycyjnością.
W dużo trudniejszej sytuacji są obecnie (i ta sytuacja w Polsce szybko się nie zmieni) kobiety w wieku 40-50 lat, często tylko ze średnim wykształceniem, obarczone rodziną, które straciły pracę i nikt ich nie chce przyjąć do nowej.
Czy pozostaje im rola opieki nad małymi dziećmi na “czarno” za 800 zł na miesiąc, lub kasjerki w osiedlowym sklepie za podobna stawkę?
Jak to wpływa na ich poczucie własnej wartości i godności?
Pracodawcy stawiają na młode, energiczne i bez obciążeń, a takich kandydatek na rynku pracy nie brakuje…
Obecny rynek pracy staje się coraz bardziej wymagający i trudny, co powoduje, iż nawet młode, wykształcone kobiety mają problem ze znalezieniem i co najważniejsze z utrzymaniem pracy.
W konsekwencji zachęcam Was, Drogie Panie do zadbania o Wasze finanse osobiste poprzez stworzenie sobie względnie bezpiecznej sytuacji finansowej na wypadek utraty pracy w przyszłości.
To właśnie kobietom przypisuje się takie cechy jak zaradność, odpowiedzialność za bliskich. To często kobiety pomimo niewielkich pensji potrafią odłożyć parę złotych na “czarną godzinę”.
Swoją drogą jak one to robią? Mają to chyba po swoich matkach, które w czasach gdy niewiele było starały się zbierać grosz do grosza żeby mieć np. ekstra pieniądze na święta, kolonie dla dziecka.
Jeżeli więc potrafią pomyśleć o swoich najbliższych, powinny i muszą wręcz zadbać również o swoje finanse osobiste.
Czy zastanawiałaś się Droga Czytelniczko co oznacza dla Ciebie przerwa w opłacaniu składek na ZUS?
Nic innego jak realną groźbę nie otrzymania emerytury.
Jedynie część kobiet obejmują tzw. emerytury pomostowe. Do tego trzeba jednak mieć odpowiednią liczbę przepracowanych lat i stosowny wiek.
Jeżeli jesteś bez pracy w wieku 40-45 lat, nie masz szans na żadną emeryturę.
W skrajnym przypadku może dojść do sytuacji, w której nie będziesz miała prawa do emerytury.
Prawo do wcześniejszej obejmie Cię po 30 latach pracy, nie licząc pewych wyjątków związanych np. z wykonywaniem prac w specyficznych warunkach, które dają prawo do jeszcze wcześniejszej emerytury. Prowadzić to może do rozpaczliwego poszukiwania pracy – byle mieć etat, a co za tym idzie opłacaną składkę ZUS. Warunki pracy i płacy schodzą wówczas na dalszy plan.
Brzmi jak koszmar?
Owszem, ale realne ryzyko istnieje i jeśli w porę nie podejmiesz stosownych decyzji zabezpieczających Twoją finansową przyszłość może się zdarzyć tak, że pozostanie Ci podjęcie działalności na własny rachunek (co jest ryzykowne) lub życie z pensji męża.
Przyznasz, to niezbyt miła perspektywa.
Nie muszę pisać jaką frustrację przysparza brak swoich pieniędzy. Są one bardzo często przyczyną konfliktów małżeńskich. Dodatkowo wiek…
Wiek jest barierą, którą często trudno pokonać.
Pewnym (dobrym) rozwiązaniem dla pań w średnim wieku są tzw. wolne zawody. Tam liczy się kompetencja, doświadczenie, a nie młodość.
Notariusz, doradca podatkowy, księgowa, bizneswomen – to profesje, które stwarzają kobietom pole do samorealizacji bez względu na wiek. Wiadomo jednak, że tylko część kobiet ma stosowne kwalifikacje.
Korzystajcie póki macie pracę!
I myślcie o tym, żeby doskonalić swoje umiejętności, tak aby wynieść jak najwięcej z posiadanej pracy. Może w przyszłości przyjdzie wam założyć własną firmę – posiadana wiedza będzie wówczas niezwykle cenna.
Kobiety są coraz lepszymi konsumentkami, coraz więcej wydają na dobra wyższego rzędu.
Banki doceniają ich rolę w swojej strategii oferując produkty z myślą o nich, tworząc specjalne konta osobiste czy karty kredytowe oferujące liczne “kobiece” rabaty.
Czasy gdy kobieta dzieliła domowy budżet z mężem, który to przynosił do domu jedyne pieniądze mijają bezpowrotnie. Panie zarabiają, mają osobne konta, karty. Biorą kredyty zarówno małe gotówkowe, samochodowe jak również hipoteczne. Coraz częściej kobieta w wolnym związku lub “singiel” kupuje samochód czy mieszkanie bez wsparcia mężczyzny, co jeszcze 10 lat temu było trudno sobie wyobrazić, zwłaszcza pracownikom banków.
Zarabiając panie posiadają swoje pieniądze, nie dzielą wszystkiego z mężem. Zarabiając kobiety nie tylko uniezależniają się finansowo od współmałżonka czy wspierają rodzinny budżet. Posiadanie własnych pieniędzy to przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa, bycia docenianą, możliwość kierowania własnym życiem – świadomość, że jest się kobietą nowoczesną, aktywną i zaradną.
Tak możecie czuć sie przez całe życie i to powinno zachęcić Was do oszczędzania i inwestowania części swoich dochodów.
Możliwości, które opisuję na stronach swojego serwisu można z powodzeniem stosować bez względu na płeć. Nie oczekuję przemiany statystycznej pani Kasi w rekina finansów, który biegle działa na rynku akcji, funduszy inwestycyjnych czy kontraktów terminowych.
Zdobądź wiedzę, która przyda Ci się gdy Cię zwolnią z pracy.
Obyś dostała np. odprawę w wysokości 20-30 tys. Lecz takie szczęście mają nieliczni np. zwalniani w TP S.A.
Zachęcam do zastanowienia się nad swoją sytuacją i oferuję pomoc w zrozumieniu pewnych zagadnień finansowych na podstawie przedstawionych przeze mnie przykładów.
Przede wszystkim zachęcam do zmiany podejścia do kwestii finansów osobistych.
Nie możecie zawsze liczyć na pracodawcę, który może rozwiązać umowę o pracę, ani na męża który może odejść np. w przypadku rozwodu.
Bądź Panią swojego losu – przynajmniej jego części finansowej.
Chcieć to móc.
Bez tego żadne rady nie mają szans powodzenia.
Choć początkowo moje propozycje mogą wydawać się rewolucyjne, są normalną koniecznością, którą wymusza na nas zmieniająca się sytuacja. Nie pozwól aby życie sprowadziło Cię do roli “ofiary” zdanej na pomoc rodziny i opieki społecznej.
Do dzieła…
Jeśli wcześniej nie czytałaś artykułów/porad zawartych na łamach finanseosobiste.pl nadszedł na to właściwy moment.
Nie pomiń działu Pasywny dochód. Szczególnie zachęcam do zapoznania się z cyklem "Zacznij budować swoją finansową niezależność."
Życzę powodzenia.