Trzeba sobie zdawać sprawę, że Chiny i Stany Zjednoczone są ze sobą bardzo ściśle związane gospodarczo. Państwo Środka jest drugim pod względem wartości partnerem handlowym USA ? obroty handlowe przekraczają 300 mld dolarów rocznie.
Jest też jednym z największych wierzycieli Stanów Zjednoczonych, posiadając papiery emitowane w tym kraju (zarówno obligacje skarbowe, jak i korporacyjne) o wartości ponad biliona dolarów. Szacuje się je łącznie nawet na ponad 1,5 bln dolarów, z czego połowę stanowią obligacje skarbowe. Są to więc powiązania tak ścisłe, że można powiedzieć ? wręcz nierozerwalne.
Ważny czas
Przy tak ogromnych współzależnościach naturalną walutą rozliczeniową jest dolar. To oczywiście dla Chin stanowi spore ryzyko, szczególnie w obliczu kryzysu finansowego i gospodarczego w USA i na świecie. Są one niejako ?skazane? na współpracę za Stanami Zjednoczonymi i na współfinansowanie amerykańskiej gospodarki i jej wyciąganie z kryzysu. O tym, że z ryzyka tak wielkiego uzależnienia zdają sobie sprawę, świadczy ich ekspansja w wielu innych regionach świata, na przykład w Afryce. Ale na zmniejszenie tego ryzyka potrzeba czasu.
Stara sprawa
Postulaty zmierzające do odejścia od rozliczeń w dolarach nie są zresztą ani nowe, ani nie stanowią chińskiej specjalności. Zgłaszały je wcześniej Rosja i kraje arabskie, czyli eksporterzy ropy naftowej. Być może w perspektywie wieloletniej Chiny mogłyby skorzystać na powstaniu wspólnej, światowej waluty lub pieniądza o równie dużym lub większym zasięgu co euro. Na krótką metę jednak przejście na rozliczenia w walucie innej niż dolar mogłoby im przynieść fatalne skutki.
Zagrożenia
Przede wszystkim osłabiłoby amerykańską walutę, co spowodowałoby, że chińskie aktywa w niej denominowane straciłyby na wartości. Ponadto bardzo mocno odczuwalne byłyby wszelkie wahania kursowe między dolarem a walutą, w której Chiny miałyby rozliczać swoje transakcje ze Stanami Zjednoczonymi. Przecież trudno sobie wyobrazić, że USA w najbliższych dziesięcioleciach zmienią walutę, na przykład przyjmą euro czy hipotetycznego ?globala?.
Nie od razu
Póki co, chińskie pomruki o odchodzeniu od dolara i sugestie o powstaniu innej światowej waluty rozliczeniowej można traktować jedynie jako element budowania swojej pozycji negocjacyjnej wobec Stanów Zjednoczonych. Trzeba pamiętać, że przygotowania do wprowadzenia euro trwały około 20 lat.
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance
www.goldfinance.pl