Piosenkę o takim tytule śpiewał przed wieloma laty Andrzej Rosiewicz z Asocjacją Hagaw. Jej autorom zapewne do głowy nawet nie przyszło, że nastaną czasy, w których człowiekowi siedzącemu w wannie muzyka nie musi się śnić: może jej w łazience słuchać do woli, mimo wilgoci tam panującej.
Kąpiel przy pobudzających albo relaksujących dźwiękach nie jest już żadnym problemem – jest na nią kilka sposobów, z których najlepszym wydają się wodoodporne głośniki łazienkowe: https:/www.aquasound.pl/glosniki-lazienkowe/.
Ich specjalna konstrukcja sprawia, że „warunki atmosferyczne” w zachlapanej i zaparowanej łazience wcale im nie szkodzą. Nawet membranę wykonano z tworzyw odpornych na wilgoć – z kevlaru, polipropylenu lub aluminium. Jeden z modeli zapewnia nawet łazienkową stereofonię. Ponieważ głośniki montowane są w suficie, zalanie ich wodą graniczy z cudem – chyba, że ktoś bardzo by się o to starał i np. skierował w górę strumień wody ze słuchawki prysznicowej.
Głośniki takie współpracują przede wszystkim ze specjalnym kontrolerem, który pozwala słuchać radia albo muzyki zapisanej na nośniku dźwięku. Obsługę zapewnia wodoodporny pilot dotykowy, który można nawet zabrać ze sobą do wanny.
Inne rozwiązania
Kto bardzo chce słuchać muzyki w łazience, ma także do wyboru inne rozwiązania, jak np. wodoodporne głośniki bluetooth. Dzięki nim można słuchać dźwięku np. ze smartfona lub tabletu, który nawet nie musi znajdować się w łazience. Zasięg wynosi niekiedy do 10 metrów, więc smartfona można nawet zostawić dwa pokoje dalej. Niektóre smartfony też są wodoodporne, więc na upartego można je zabierać ze sobą do kąpieli. Dopóki nie wpadną do wody, nic im nie grozi. Urządzenie takie może więc być łazienkowym ośrodkiem multimedialnym, nadającym nie tylko muzykę, ale np. umożliwiającym odsłuch audiobooka.
No dobrze, a w bloku?
Oczywiście nie wszyscy mogą sobie pozwolić na łazienkowe koncerty: w bloku, gdzie łazienki połączone są doskonale przewodzącym dźwięk kanałem wentylacyjnym, byłyby one nie do pomyślenia. Posiadacze takich łazienek mogą jednak korzystać ze słuchawek. Producenci pomyśleli również o wersji bezprzewodowej. Pozwala ona na skuteczne odizolowanie się od otoczenia i zatopienie w muzyce bez łączenia słuchawek przewodami ze źródłem dźwięku. A że dźwięk dobiega tylko do użytkownika, można się nim delektować także w bloku. Są to słuchawki przeznaczone przede wszystkim dla uprawiających sport, a więc obliczone również na wilgoć.
Rozwiązań jest więc sporo, zatem nie pozostaje nic innego jak wybrać jedno z nich i podnieść sobie w ten sposób komfort korzystania z łazienki.