Art banking jako produkt inwestycyjny liczy już sobie kilkanaście lat. Stilnovisti w ostatnim czasie zaoferował polskim klientom pionierskie rozwiązania art-bankingowe analogiczne do tych, w które od lat inwestują klienci banków zachodnioeuropejskich.
„Obserwując ostatnie 18 lat można bez przesady stwierdzić, iż polski rynek finansowy rozwija się bardzo gwałtownie i nierównomiernie. Inwestycje alternatywne stanowią wciąż pewna lukę która w najbliższym czasie zostanie wypełniona – mówi Krzysztof Maruszewski prezes Stilnovisti – Konstruując nasza ofertę, chcieliśmy ominąć błędy dotychczas popełniane przez formujący się dopiero rynek sztuki w Polsce.”
Do najważniejszych z nowych rozwiązań znajdujących się wśród propozycji Stilnovisti należy z pewnością inwestycja w sztukę powiązana z funduszem stypendialnym. Dzięki temu możliwe jest opracowanie indywidualnego planu inwestycyjnego zakładającego stopniowy wzrost wartości nabywanych obiektów, oraz inwestowanie części środków w działania bezpośrednio je promujące.
„Od dawna zarówno artyści jak i inwestorzy spoglądają z nadzieją w przyszłość, która ma przynieść rozwój rynku sztuki. Artyści oczekują od rynku możliwości funkcjonowania na zdrowszych zasadach niż obecnie, inwestorzy i galernicy liczą na rozwój segmentu, umożliwiający realizację wyższych zysków – mówi Mikołaj Iwański dyrektor inwestycyjny Stilnovisti – W rzeczywistości te oczekiwania są całkowicie nie do pogodzenia, bez przełamania pewnej bariery mentalnej. Otóż sztuka niewiele zyska na rozwoju rynku, gdyż ten nigdy jej nie będzie w stanie docenić natomiast sztuka tworzona z myślą o rynku nigdy nie będzie czymś godnym zapamiętania.”
Barierą, o której mowa, jest zupełna nieprzystawalność oczekiwań rynkowych i praktyki artystycznej. Jej przekroczenie możliwe jest jedynie przy budowaniu długotrwałych relacji między inwestorami oraz artystami, które są możliwe dopiero przy założeniu długiego horyzontu inwestycyjnego oraz akceptacji ryzyka związanego ze sztuką tworzoną przez ludzi wkraczających do obiegu artystycznego.
„Musimy wyraźnie zdać sobie sprawę, z faktu iż dotychczasowe podejście polegające na inwestowaniu w sprawdzone, historyczne nazwiska jest drogą, która prowadzi wciąż w to samo miejsce – mówi Mikołaj Iwański ze Stilnovisti – Pośród osób debiutujących w ciągu ostatnich kilku lat możemy wskazać kilka bardzo obiecujących nazwisk. Traktując inwestycje w sztukę, jako rodzaj pewnego zobowiązania wobec artysty można, paradoksalnie liczyć na większe powodzenie inwestycji w długiej perspektywie.” – dodaje.
„Dotychczasowe programy art bankingu, obecne w polskich instytucjach finansowych zupełnie pomijały specyfikę tego rynku, który jak żaden inny docenia dojrzałych inwestorów – mówi Krzysztof Maruszewski prezes Stilnovisti – Skutkiem tego podejścia jest wciąż duża nieufność i brak zaufania ze strony potencjalnych klientów. W ramach Stilnovisti proponujemy inwestowanie oparte na tym co w tworzącym się rynku sztuki najcenniejsze, i najbardziej aktualne. Sens każdego inwestowania polega na wybieganiu w przyszłość, i nie inaczej jest tym razem” – dodaje.
{mosgoogle}