Lipiec i sierpień były okresem leniwego handlu na londyńskiej giełdzie win. Główny indeks wzrósł o niecały 1 % przy niskich obrotach.
Technicznie sytuacja wygląda obiecująco. Obroniona została linia wsparcia wyznaczona przez kanał wybicia z zeszłorocznej konsolidacji. Potwierdza to dobrą kondycję rynku. W opinii ekspertów jest to sytuacja typowa dla okresu letniego, i dopiero w najbliższych tygodniach można spodziewać się odbudowania zdecydowanego popytu.
„Z informacji, które uzyskaliśmy podczas niedawnego spotkania z analitykami z Liv-ex, wynika bardzo pozytywny wniosek dla rozwoju krajowego rynku win inwestycyjnych. Otóż Polska jest jednym z ostatnich miejsc w europie wschodniej gdzie ta forma inwestowania zyskuje dopiero popularność – mówi Mikołaj Iwański Dyrektor Inwestycyjny Stilnovisti – Doświadczenie rynku węgierskiego, ukraińskiego czy krajów nadbałtyckich pokazuje, że po przekroczeniu pewnego punktu krytycznego możemy liczyć na bardzo szybki wzrost zainteresowania” – dodaje Iwański.
Nowością jest Liv ex Claret Chip – nowy indeks, którego notowanie rozpoczęto na przełomie letnich miesięcy. W skład indeksu wchodzą czerwone wytrawne wina Premier Cru, które w skali Roberta Parkera w okresie ostatnich 15 lat uzyskały rating na poziomie minimum 95 punktów. Nowy indeks ma służyć większej przejrzystości rynku, i jest kolejnym narzędziem skierowanym do inwestorów instytucjonalnych, gdyż zawiera najbardziej interesujące inwestycyjnie pozycje.
W obrocie dominowały wina z rejonu Bordeaux, które w stosunku do poprzednich miesięcy znacznie poprawiły swój udział sięgający w sierpniu 95%. Jak można było przewidzieć zainteresowanie winami reńskimi i szampanami miało charakter sezonowy. Największy wzrost procentowy przypadł Mission Haut Brion 2004, które w sierpniu zyskało ponad 16% przy ratingu na poziomie 90 punktów.
Znana z nieszablonowych opinii Jancis Robinson w comiesięcznym felietonie zastanawia się nad fenomenem popularności Carruades de Lafite na dalekim wschodzie. Siła tej marki jest nieporównywalna z innymi winami Premier Cru, co w zestawieniu z jego mocno tanicznym smakiem – zdecydowanie nie pasującym do większości smaków kuchni chińskiej jest wytłumaczalne jedynie poprzez siłę samej marki. Inwestorzy z krajów dalekiego wschodu są wciąż jednymi z najważniejszych graczy na rynku alkoholi inwestycyjnych. Od ich obecności zależy w dużej mierze kondycja rynku w średniej perspektywie.
Zobacz również: www.alternatywneinwestycje.com
{mosgoogle}