Za sprawą kolejnych wypowiedzi minister Jolanty Fedak i wicepremiera Waldemara Pawlaka znów rozgorzała dyskusja nad polskim systemem emerytalnym. Nadal jednak kwestią otwartą pozostają zmiany, które usprawniłyby np. działanie OFE.
Początek roku przyniósł ożywienie w dyskusji nad systemem emerytalnym przede wszystkim za sprawą nowych projektów Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Jednym z nich jest zmniejszenie składki do OFE z 7,3 do 3 proc. tzw. podstawy wymiaru, w celu ograniczenia wpłat do ZUS z budżetu państwa. Kolejnym pomysłem resortu jest umożliwienie wypłacenia środków z OFE ubezpieczonym osobom, które ukończyły 65 lat i mają emerytury w wysokości co najmniej dwóch minimalnych świadczeń. Inna propozycja skierowana do kobiet, które ukończyły 55 lat, i mężczyzn w wieku co najmniej 60 lat zakłada możliwość przeniesienia całości lub części pieniędzy zgromadzonych w OFE do ZUS. Nie wiadomo jednak, czy minister Fedak uda się przeforsować te plany, ponieważ podczas prezentacji ?Planu rozwoju i konsolidacji finansów? premier nie podjął dyskusji nad projektami resortu.
Brak przejrzystości OFE?
Sceptyczne podejście ekonomistów do zmian proponowanych przez resort pracy nie zniechęciło jednak minister Jolanty Fedak, która ostatnio znów swoimi słowami spowodowała poruszenie wśród zarządzających PTE i ekonomistów. Doprowadziły do tego zarzuty minister pracy, jakoby konkurencja między OFE była podejrzanie mała ? ich wyniki i pobierane przez nie opłaty są do siebie za bardzo zbliżone. Według minister może być to celowe działanie. Inne postulaty, stawiane przez Jolantę Fedak, odnoszą się do ujawniania zarobków członków zarządów PTE, czy dywidend wypłacanych akcjonariuszom.
Zarzuty szefowej resortu pracy oburzają przedstawicieli PTE, którzy podkreślają, że informacje, których domaga się minister, są jawne i publikowane na stronach KNF, a członkowie zarządów składają sprawozdania majątkowe. Poza tym, co roku w Monitorze B publikowane są sprawozdania finansowe towarzystw, zawierające łączne wynagrodzenia członków rady i zarządu. Ekonomiści mają różne zdania na temat potrzeby ujawniania takich informacji, są jednak raczej zgodni co do tego, że na samą sytuację OFE i wysokość przyszłych emerytur nie będzie miało to większego wpływu.
Jak usprawnić system emerytalny?
Zdaniem ekspertów, przyczyny braku konkurencyjności między poszczególnymi OFE leżą w samej konstrukcji rozwiązań, określających ich funkcjonowanie. Maciej Rapkiewicz z Instytutu Sobieskiego zwraca uwagę na obowiązek dopłat do aktywów funduszu, w przypadku kiedy w okresie 36 miesięcy stopa zwrotu wynosi mniej niż minimalna wymagana stopa, ustalana na podstawie średniej stopy zwrotu wszystkich OFE. Wynikiem są znacznie mniejsze różnice pomiędzy stopami zwrotu w poszczególnych OFE niż np. w przypadku konkurencyjnych funduszy inwestycyjnych, mających statutowo podobny profil ? dodaje ekspert.
Eksperci podają różne przepisy na zwiększenie konkurencyjności między funduszami. Panuje jednak zgoda co do tego, że ?powinny one umożliwiać OFE prowadzenie efektywniejszej polityki inwestycyjnej i uzyskiwanie wyższej stopy zwrotu z inwestycji? ? jak wypowiada się Małgorzata Rusewicz z PKPP Lewiatan. Byłoby to możliwe do osiągnięcia na przykład dzięki utworzeniu subfunduszy o różnym ryzyku inwestycyjnym: od tych, które są bezpieczne, po inwestujące w instrumenty o większej zmienności. W poprzednim roku BCC postulowało np. utworzenie trzech funduszy, których poziom ryzyka zależałby od wieku i stażu pracy ubezpieczonej osoby.
Zespół ds. Ubezpieczeń Społecznych Komisji Trójstronnej zwraca także uwagę, że niezbędne jest jak najszybsze dokończenie reformy emerytalnej, na które składałyby się równoległe działania na kilku polach. Przede wszystkim należałoby zlikwidować system uprzywilejowań emerytalnych dotyczących np. służb mundurowych. Według stanowiska BCC mogłoby to przynieść rocznie ok. 20 mld zł oszczędności. Kolejną konieczną zmianą jest wyrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 65 lat, a następnie podwyższenie go w przypadku mężczyzn do 67 lat. Bardzo ważne jest również uświadomienie Polakom, że dodatkowe oszczędzanie zapewni im godne życie na emeryturze. Krokiem do tego byłyby m.in. ulgi podatkowe w CIT i PIT dla pracodawców, pracowników i osób fizycznych, będących uczestnikami zakładowych i indywidualnych programów emerytalnych.
Zamiana ZUS na KRUS?
Kolejnym pomysłem przedstawicieli rządu, który wręcz oburzył ekspertów, jest koncepcja wicepremiera Waldemara Pawlaka, aby zastąpić ZUS przez KRUS. Business Center Club określa ją jako ?kuriozalną?. ? FUS jest w ponad 90 procentach finansowany ze składek przyszłych emerytów, a Fundusz Składkowy Rolników ? w ponad 90 proc. przez budżet państwa ? podkreśla Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń. Dodaje również: ?Czy KRUS może zastąpić ZUS? Gdyby tak było, emerytury wypłacałby budżet państwa. Drastycznie obniżyłby się poziom świadczeń (do ok. 800 zł brutto) i zniesiona byłaby w Polsce tzw. umowa międzypokoleniowa, dotąd gwarantująca wypłatę emerytur. Warto przypomnieć, iż to nie te instytucje (ZUS i KRUS), a fundusze ubezpieczeniowe tworzą system emerytalny w Polsce?. Według niego system ubezpieczeń społecznych rolników jest przykładem nieracjonalnego zarządzania środkami publicznymi.
Nieważne jak się mówi. Na pewno korzystne jest to, że o zmianach w systemie emerytalnym znów zaczęło się mówić. Niepokoi jednak fakt, że nie są to rozmowy stricte merytoryczne, prowadzone przy współudziale ekspertów, a spora część prezentowanych podczas nich pomysłów wydaje się nieprzemyślana. Wobec tego uzasadnione wydaje się przypuszczenie, że nagłe zainteresowanie kwestią OFE i PTE może być po części podyktowane zbliżającymi się wyborami.
Dobre rozwiązanie ? utworzenie subfunduszy
Maciej Rapkiewicz, ekspert w obszarze finansów publicznych, Instytut Sobieskiego
Wyniki PTE oraz zarządzanych przez nich OFE są regularnie publikowane, instytucje te działają w oparciu o przepisy prawa oraz podlegają nadzorowi KNF, zatem trudno mówić o typowym braku przejrzystości w ich funkcjonowaniu. Natomiast problemem jest konstrukcja rozwiązań dotyczących OFE, która przekłada się na stopę zwrotu funduszy, a tym samym wysokość emerytur w ramach systemu. Jednym z takich elementów jest obowiązek dopłat do aktywów funduszu, gdy stopa zwrotu w okresie 36 miesięcy jest niższa od minimalnej wymaganej stopy, która z kolei jest ustalana na bazie średniej stopy zwrotu wszystkich OFE. Wynikiem są znacznie mniejsze różnice pomiędzy stopami zwrotu w poszczególnych OFE niż, np. w przypadku konkurencyjnych funduszy inwestycyjnych, mających statutowo podobny profil.
Możliwym rozwiązaniem sytuacji wydaje się utworzenie subfunduszy, w tym takich o bardzo bezpiecznym profilu inwestycyjnym oraz takiego, który miałby możliwość znacznie większego zaangażowania w akcje czy inne instrumenty, których wartość podlega dużej zmienności. Ubezpieczeni krótko przed osiągnięciem wieku emerytalnego oraz młodsi, o większej skłonności do ryzyka, gromadziliby środki w subfunduszu bezpiecznym, w którym opłaty byłyby na poziomie minimalnym. W przypadku funduszy bardziej agresywnych, wysokość opłat powinna zostać uzależniona w znacznej mierze od osiąganych w dłuższym horyzoncie czasowym ponadprzeciętnych stóp zwrotu (success fee).
Ponadto nawet przy obecnym systemie istnieje pole do dalszego obniżenia, zmniejszonych z dniem 1 stycznia br., opłat ponoszonych przez ubezpieczonych. PTE mogłyby nadal osiągać satysfakcjonujące swoich akcjonariuszy wyniki finansowe, zmniejszając określone koszty, np. związane z akwizycją czy osobowe.
Można wprowadzić również inne rozwiązania wpływające choćby w niewielkim stopniu na poprawę stopy zwrotu funduszu, np. koszt banku depozytariusza mógłby być ponoszony przez PTE, a nie OFE. Taka możliwość istnieje w przypadku funduszy inwestycyjnych.