Trwające od kilkunastu miesięcy spowolnienie dynamiki wzrostu hiszpańskiego rynku nieruchomości do niedawna jeszcze nie przekładało się na zmianę cen mieszkań. Mimo, iż zapotrzebowanie na lokale okresowo zmalało, zmieniła się jedynie ilość przeprowadzanych transakcji natomiast średnia cena za metr kwadratowy utrzymywała się na stałym poziomie.
Deweloperzy wstrzymywali się ze startem nowych projektów, aby nie być zmuszonymi do modyfikowania cen, które miały by odpowiadać nowej sytuacji na rynku mieszkaniowym. Konkurowali jakością wykończenia i lokalizacją, a także infrastrukturą i wyposażeniem oferowanym mieszkańcom, bronili się natomiast przed obniżką cen. Sytuacja tak nie mogła się jednak utrzymać przez długi okres i w obliczu napływu na rynek coraz większej ilości ukończonych mieszkań musiała zostać wprowadzona korekta.
Na chwilę obecną coraz częściej udaje się targowanie ze sprzedawcą, a cena ofertowa nie zawsze idzie w parze z ceną transakcyjną. Stwarza to możliwość zakupienia mieszkania na słonecznym, hiszpańskim wybrzeżu nawet za 50% jego niedawnej wartości. Sytuacja ta jest przejściowa, a historia rynku hiszpańskiego pokazuje, iż w długim okresie sytuacja się ustabilizuje i ceny na powrót zaczną rosnąć. Jest to doskonały moment na nabywanie nieruchomości z Costa del Sol lub Costa Blanca przede wszystkich dla tych, którzy zawsze marzyli o mieszkaniu na Półwyspie Iberyjskim, a jednocześnie warto rozważyć te oferty jeśli myślimy o inwestowaniu długookresowym w jednym z najbardziej stabilnych i bezpiecznych rynków nieruchomości świata.
Obecna sytuacja w Hiszpanii, spowodowana między innymi kryzysem na globalnym rynku finansowym, sprawia iż niektórzy właściciele stają się bardzo podatni na próby targowania się.
Łukasz Doliński
Business Development
www.lifehouse.pl
{mosgoogle}