Na koniec tego roku w urzędach pracy może być zarejestrowanych 2 mln bezrobotnych. Największe zwolnienia odbędą się w budownictwie, przemyśle samochodowym i finansach. Wzrost płac wyhamuje do 3,1 proc., co oznacza, że mogą one realnie tracić na wartości.
Z przeprowadzonej przez nas sondy wśród analityków ekonomicznych i ekspertów rynku pracy wynika, że wskaźnik bezrobocia rejestrowanego na koniec tego roku wzrośnie do 13 proc. W tym roku płace będą też rosły ponadtrzykrotnie wolniej niż w ubiegłym.
Bezrobocie będzie rosło
Eksperci są zgodni, że wskaźnik bezrobocia w tym roku będzie rósł. Obecnie wynosi 11 proc., a na koniec tego roku może wynieść 13 proc. Analitycy prognozują dalszy wzrost bezrobocia w 2010 roku ? do 13,9 proc.
Eksperci są zgodni, że wzrost stopy bezrobocia, który jest skutkiem globalnej recesji, może wyhamować, gdy gospodarka zacznie wychodzić z dołka. Wtedy liczba bezrobotnych, choć z niewielkim opóźnieniem, będzie maleć.
Autor: Paweł Jakubczak, GazetaPrawna.pl
Pełna wersja wiadomości prawno-gospodarczych ? czytaj na gazetaprawna.pl