Ogłaszane wczoraj wyniki finansowe generalnie można uznać za dobre i to one (mimo raczej mieszanych danych makroekonomicznych) zapewniły kontynuację wzrostów na amerykańskiej giełdzie. Lepsze wyniki podał bank JP Morgan, który zarobił więcej na biznesie związanym z długiem, zarówno emisjami, jak i jego handlem.
Nie rozczarowały firmy technologiczne. Nieco większy od oczekiwanego zysk podał Google (5,16 USD na akcję wobec oczekiwanych 4,95 USD), choć jednocześnie firma odnotowała niewielki spadek sprzedaży ? pierwszy od 2004 roku kiedy Google zadebiutowało na giełdzie. Mniejszą od oczekiwań stratę podała Toshiba, zaś fińska Nokia podała, iż warunki prowadzenia biznesu w drugim kwartale stabilizują się. Dziś wydarzeniem dnia będą wyniki Citigroup, który poda je przed sesją. Przed rozpoczęciem notowań w USA poznamy także wyniki General Electric. Jeśli wyniki będą odebrane podobnie pozytywnie jak te opisane powyżej, rynek ma szansę na test poziomu 875-880 na indeksie S&P500. To nieprzypadkowy opór. Wyznaczają go lokalne maksima z końca stycznia i początku lutego, ale także równość ruchu z tym notowanym od 21 listopada do 6 stycznia. Co ciekawe, jest to równość punktowo-czasowa. Pokonanie wspomnianego oporu byłoby silnym punktem dla popytu i oznaczałoby rozszerzenie perspektyw wzrostu właśnie do poziomu z początku stycznia tego roku.
Większego znaczenia nie powinny mieć natomiast dziś dane makroekonomiczne. W USA poznamy wartość indeksu nastrojów konsumenckich sporządzanego przez University of Michigan, zaś w Polsce poznamy dane z rynku pracy. Choć nie będą to figury mające istotny wpływ na rynek złotego, warto zwrócić uwagę, iż prawdopodobnie w marcu realny fundusz płac był ujemny (przy dynamice wynagrodzeń na poziomie ok. 4% r/r, zatrudnieniu ok. ?0,8% i inflacji 3,6%).
Ostrzeżenie o ryzyku
Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w powyższej wiadomości.
www.xtb.pl