Wrocław i Łódź należą do największych miast w Polsce. Prężnie się rozwijają, mają bardzo bogatą ofertę dla przyjezdnych i doskonałą infrastrukturę. Nic więc dziwnego, że szukając kawalerki pod wynajem, te dwa miasta wydają się niezwykle atrakcyjne. Gdzie jednak lepiej zainwestować? We Wrocławiu, który nazywany jest miastem spotkań, czy może w Łodzi – mieście czterech kultur?
Rynek wynajmu we Wrocławiu
We Wrocławiu rynek nieruchomości na wynajem jest niezwykle duży. Do miasta co roku przyjeżdża kilkadziesiąt tysięcy studentów, drugie tyle pracowników sezonowych. Jako największy ośrodek kulturalny w regionie, przyciąga kilkanaście milionów turystów rocznie. Wydaje się więc, że jest to doskonałe miejsce na kupno kawalerki pod wynajem.
I choć faktycznie, może być to strzałem w dziesiątkę, to jednak warto mieć na uwadze, że we Wrocławiu jest bardzo duża konkurencja. Przyjezdni mogą wybierać w tysiącach ofert. Wymagania dotyczące standardu znacznie się podwyższyły w ciągu ostatnich kilku lat. Oznacza to, że zakupiona nieruchomość wymaga wielu zabiegów, aby była atrakcyjna dla potencjalnych najemców. Konieczne jest dokładne przeanalizowanie samej lokalizacji. Najpopularniejsze są:
– Śródmieście,
– Ołbin,
– Krzyki,
– Stare Miasto,
– Oporów.
W tych miejscach znalezienie najemców nie powinno stanowić problemu. Możemy także otrzymać o wiele wyższy czynsz. Z drugiej strony, w tamtych okolicach kawalerki na sprzedaż (sprawdź oferty: https://gethome.pl/mieszkania/na-sprzedaz/wroclaw/t/kawalerki/) są o wiele droższe. Na Krzykach metr mieszkania z rynku pierwotnego kosztuje nawet 10 tys. złotych, w Śródmieściu – ponad 13 tys. złotych. To dość spory wydatek, szczególnie w przypadku pierwszej inwestycji tego typu.
Rynek wynajmu w Łodzi
Z kolei kawalerki na sprzedaż w Łodzi (https://gethome.pl/mieszkania/na-sprzedaz/lodz/t/kawalerki/) są znacznie tańsze. W Śródmieściu zapłacimy nieco ponad 6 tys. złotych za metr. Podobną kwotę usłyszymy od dewelopera budującego w Bałutach czy na Polesiu. Warto rozglądać się za nieruchomością w centrum, bo tylko takie inwestycje niemal gwarantują nam stałą rotację najemców.
Weźmy jednak pod uwagę, że Łódź dopiero niedawno szczyciła się milionem turystów rocznie. W mieście studiuje niemal trzy razy mniej studentów, z czego bardzo niewielki odsetek jest przyjezdnych. Oznacza to, że zainteresowanie wynajmem kawalerki będzie o wiele mniejsze niż we Wrocławiu.
Z drugiej strony, mniejsza jest także konkurencja. Popularne serwisy ogłoszeniowe odnotowują prawie 3-krotnie mniejszą liczbę informacji dotyczącą wynajmu nieruchomości. Różnice widzimy także w cenach za wynajem. W Łodzi bez trudu znajdziemy kawalerkę za 1000-1200 złotych czynszu. We Wrocławiu trzeba się liczyć z przynajmniej dwukrotnością tej kwoty, choć oczywiście możemy znaleźć także mieszkania tańsze – w okolicach 1500-1800 złotych.
Analizując jedynie panującą sytuację na rynkach nieruchomości w obu miastach, z pewnością bezpieczniejszym wyborem będzie Wrocław. Mimo wyższych cen nieruchomości, ryzyko przestoju w wynajmie jest stosunkowo niewielkie. Jeśli jednak nie dysponujemy na tyle pokaźną kwotą na rozpoczęcie inwestycji, a dodatkowo mieszkamy bliżej Łodzi – nic nie stoi na przeszkodzie, by to tutaj właśnie spróbować swoich sił.