W listopadzie najwięcej, można było zyskać nabywając jednostki funduszy inwestujących w złoto. Fundusz Superfund Goldfuture zarobił w tym czasie aż 15,3%, a DWS Gold – 8%. Największe straty przyniosły natomiast inwestycje w akcje tureckie. Jednostki DWS Turcja spadły w minionym miesiącu w 11,1%.
Listopad nie był miesiącem złym dla inwestujących w akcje. Indeks szerokiego rynku wzrósł w tym miesiącu o 3%. Wzrost zawdzięczał jednak głownie kursom akcji dużych spółek.
Wartość średnich spółek mierzona indeksem mWIG40 wzrosła tylko o 2,1%, natomiast spółki małe reprezentowane przez indeks sWIG80 właściwie pozostawały na niezmienionym poziomie. Te dysproporcje widać też w wynikach funduszy. Przeciętne wyniki funduszy małych i średnich spółek w listopadzie były niemal o połowę niższe niż fundusze inwestujące w akcje szerokiego rynku. W przypadku funduszy akcji polskich tylko czterem podmiotom, zarządzającym przez dwa TFI udało się pobić indeks WIG.
Wśród funduszy akcji zagranicznych wycenianych w polskiej walucie na dwóch przeciwległych biegunach znalazły się podmioty inwestujące na rynkach wschodzących. Przodował fundusz Pionier specjalizujący się w krajach Emerging Markets oraz fundusze: ?DWS BRIC? (4 największe wschodzące gospodarki) i ?DWS Indie i Chiny?. Indeks MSCI BRIC, który wyceniany w USD wzrósł w listopadzie 5,2%, a główne indeksy Chin i Indii wzrosły odpowiednio o 6,7% i 6,5%. Wspomnianym wyżej funduszom nie udało się jednak osiągnąć takich stóp zwrotu. Najprawdopodobniej z powodu znacznego umocnienia się naszej waluty zarówno w stosunku do dolara, jak i chińskiego jena oraz rupii indyjskiej.
Znacznie gorzej listopad wspominać będą inwestorzy obstawiający akcje tureckie. Jednostki funduszu DWS Turcja spadły aż o ponad 11%. Turecki indeks ISE National 100 zanurkował w minionym miesiącu co prawda tylko o niecałe 4%, lecz o ponad 5% osłabiła się wobec złotego turecka lira. Słabość tureckiej waluty mogła wynikać między innymi z wciąż dużej inflacji w tym kraju oraz z nie nienajlepiej wróżących wypowiedzi reprezentantów szwedzkiej prezydencji Unii Europejskiej, dotyczących możliwości wejścia Turcji w UE. Największą przeszkodą pozostaje daleki od rozwiązania konflikt cypryjski.
Wśród funduszy zagranicznych wycenianych w walutach obcych najsłabiej wypadły fundusze inwestujące w Japonii. Japonia to jeden z niewielu krajów na świecie w których, na koniec ubiegłego miesiąca, można było dopatrywać się sygnałów trendu spadkowego na rynku akcji (sytuacja poprawiła się nieco na początku grudnia). Kraj Kwitnącej Wiśni boryka się z deflacją. Mimo, że dane o PKB pozwalają uznać techniczną recesję za zakończoną, to jednak spowolnienie w japońskiej gospodarce wciąż jeszcze widać. Dane za październik o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej wciąż nie nastrajają optymistycznie.
Na czele grupy walutowych funduszy zagranicznych stoją, podobnie jak to było w przypadku zagranicznych funduszy złotowych, podmioty inwestujące na rynkach wschodzących. Tylko w przypadku tych rynków można mówić o wyraźnym ożywieniu gospodarek i wydaje się, że to właśnie duże kraje emerging markets będą głównym motorem wzrostu światowej gospodarki.
Najwięcej w listopadzie zarobili jednak inwestorzy posiadający jednostki funduszy których wartość jest pochodną cen złota. Żółty kruszec w listopadzie wzrósł o ponad 12%. Fundusz DWS Gold zanotował natomiast nieco ponad 8%. Jak i we wcześniejszych przypadkach powodem różnicy było umocnienie się złotego, w tym przypadku w stosunku do dolara, w którym wyceniane jest złoto. Naprawdę imponującą stopę zwrotu zanotował za to fundusz Superfund Goldfuture inwestujący, jak sama nazwa wskazuje na rynku terminowym złota. W tym przypadku najbardziej prawdopodobną przyczyną aż tak wysokiej stopy zwrotu było zastosowanie dźwigni finansowej.
W listopadzie odrodziły się fundusze Superfund TFI ? jedynego na polskim rynku łatwo dostępnego TFI zarządzającego funduszami typu managed futures. Fundusze były hitem roku 2008 jednak w roku bieżącym zaczęły przynosić bardzo niskie stopy zwrotu. Inwestorzy zapewne mają nadzieję, że wyniki listopada są sygnałem zapowiadającym dłuższą poprawę. Fundusze typu managed futures z powodu nietypowej polityki inwestycyjnej i stosowania dźwigni finansowej często cechują się znaczną zmiennością wyników. Czasami bywa nawet tak, że na wyniki całego roku największy wpływ ma stopa zwrotu zanotowana w bardzo krótkim okresie. Mimo tak dużego ryzyka, z powodu niskiej korelacji z podstawowymi klasami aktywów są one pożądane jako dodatek do portfela długoterminowego inwestora, chcącego dobrze zdywersyfikować (zróżnicować) swoje inwestycje. Udział takich funduszy raczej jednak nie powinien przekraczać 20% wartości portfela inwestycyjnego.
Najbliższe dwa miesiące, czyli grudzień i styczeń, statystycznie są dobre dla inwestujących w fundusze akcyjne. Oczywiście statystyczna prawidłowość nie gwarantuje zysku, jednak wydaje się, że tym razem są też i inne podstawy do oczekiwania pozytywnych scenariuszy. Wskaźniki wyprzedzające koniunktury najważniejszych gospodarek świata zapowiadają kontynuację trwającej poprawy, a nawet ożywienie. Podobnie jest w przypadku Polski. Opublikowany na początku grudnia wskaźnik PMI osiągnął poziom ponad 50 punktów sugerujący ekspansję krajowego przemysłu. Dodatkowo nadspodziewanie dobre dane PKB za miniony kwartał pokazały, że z krajowym popytem konsumpcyjnym chyba nie jest tak źle jak obawiali się tego niektórzy ekonomiści. Te czynniki nie zapowiadają raczej powrotu znacznych spadków na rynku akcji, chociaż oczywiście nie wykluczają technicznej korekty.
autor: Rafał Lerski
www.Expander.pl