Od dłuższego czasu w niemal wszystkich mediach można zaobserwować modę na inwestowanie w złoto. Doradcy wypowiadają się w porannych programach dla gospodyń domowych oraz na łamach poważnych, biznesowych pism, tłumacząc, że najlepszą inwestycją jest obecnie złoto. Niestety, gdy bliżej przyjrzymy się zyskom, okazują się one mało imponujące.
By przyjrzeć się bliżej inwestycji w złoto trzeba cofnąć się do początku lat 80. Wówczas złoto święciło największe tryumfy. Uwolnione ze sztywnych cen, przez kilkanaście lat systematycznie zyskiwało na wartości, aż kryzys paliwowy z końca lat 70. wywindował ceny do ponad 800 dolarów za uncję. A trzeba pamiętać, że realna wartość ówczesnego dolara była znacznie wyższa niż obecnie. Zatem realna wartość uncji złota była również wyższa.
Nieuchronna korekta
Następnie przyszła bessa i cena złota systematycznie spadała. Nie pomogła nawet recesja w USA pod koniec lat 80. Po upadku muru berlińskiego na rynek trafiło dodatkowo złoto z Rosji, co jeszcze bardziej pogrążyło ceny kruszcu. W 2001 r. ceny osiągnęły najniższy poziom. Uncję złota można było kupić za 270 dolarów. Od 2002 r. cena złota zaczęła ponownie stopniowo rosnąć. W 2003 r. uncja tego kruszcu kosztowała 350 USD, a obecnie doszła do pułapu 930 USD. Pozornie wygląda to na imponujący wzrost rzędu 33 proc. rocznie. Jednak tylko pozornie, gdyż zysk z tej inwestycji znacznie spada, gdy weźmiemy pod uwagę różnice kursowe i słabnącego dolara.
Ryzykowne 12 proc. rocznie
Przeciętny Kowalski, kupując uncjową sztabkę złota w 2003 r. zapłacił za nią ok. 1400 zł (równowartość 350 USD). W bieżącym roku ta sama sztabka warta jest ok. 2250 zł – zysk 60 proc. W ciągu pięciu lat daje to zwrot z inwestycji rzędu 12 proc. rocznie. Biorąc pod uwagę niedawne zyski z giełdy lub nieruchomości można powiedzieć, że jest to – zaledwie – 12 proc. Do tego kupując złoto w kruszcu należy uwzględnić marżę dystrybutorów, jak też to, że raczej nie uda się nam sprzedać złota w cenie rynkowej tylko nieco poniżej tej ceny. To zjada kolejne procenty z zysku.
Wyśrubowane ceny
Należy się też zastanowić nad sensem inwestycji w złoto, skoro obligacje dają niewiele mniejszy procent z zysku, za to nieobciążony żadnym ryzykiem. A pamiętajmy, że obecne ceny złota są już mocno wywindowane i w długoterminowej perspektywie jest większe prawdopodobieństwo, że spadną niż będą dalej szły w górę. Niestety, ale żaden ze słynnych inwestorów nie dorobił się majątku kupując „na górce”.
Złoto jak TFI
Obecną modę na złoto w mediach można porównać do marketingowej nagonki na lokowanie oszczędności w funduszach inwestycyjnych, którą mogliśmy obserwować w latach 2006 – 2007. Marketingowe przekazy informowały nas o zdumiewająco dużych zyskach, jakie wygenerowały fundusze akcyjne w ciągu ostatnich lat. Nie wspominały jednak o tym, że są to dane historyczne, a możliwość ich powtórzenia jest z każdym rokiem trwania hossy coraz mniejsza.
Lepsze srebro
Podobna sytuacja jest obecnie ze złotem, które przedstawia się jako najlepszą inwestycję na czas recesji. Jednak, jak podają portale branżowe, aż 70 proc. rynku złota to przemysł wyrobów jubilerskich, w który ewentualna recesja uderzy w pierwszej kolejności. Mimo to warto zwrócić uwagę na inne szlachetne metale, przede wszystkim na srebro. W analogicznym okresie 2003–2007 jego ceny rosły, w przeliczeniu na złotówki ok. 28 proc. rocznie. To ponad dwukrotnie więcej niż w przypadku złota. Dodatkowo zużycie srebra w przemyśle nowoczesnych technologii z roku na rok rośnie, czego nie można powiedzieć o złocie, wykorzystywanym głównie w przemyśle jubilerskim i w formie lokat w postaci sztabek i monet.
Każdy z nas musi więc sam zastanowić się czy inwestycja w złoto w dobie rosnących stóp procentowych, a więc i oprocentowania lokat bankowych, jest faktycznie tak dobrą lokatą kapitału, jak starają się to przedstawić nam instytucje pośredniczące w handlu tym kruszcem.
autor: Artur Skoneczko
www.GazetaFinansowa.pl
Przeczytaj inne artykuły o złocie:
Skuteczne inwestowanie w złoto,
Inwestowanie w złoto jest bezpieczne,
Wirtualne złoto,
Złoto wygrywa z dolarem,
Przejdź do spisu treści serwisu
{mosgoogle}