Światowe rynki finansowe borykają się z kryzysem. Najważniejsze indeksy światowe tracą na wartości. Ceny surowców spadają. Lokaty bankowe, jeszcze niedawno wysoko oprocentowane, dzisiaj w porównaniu z inflacją niewiele dają zarobić. Czy to oznacza konieczność ?lokowania? oszczędności w przysłowiowej skarpecie? Na szczęście istnieją nadal korzystniejsze i bardziej lukratywne sposoby pomnażania majątku. Jednym z nich jest wine-banking, czyli inwestycje w wino.
Od połowy 2007 roku jesteśmy świadkami jednego z największych kryzysów na rynkach finansowych w historii. Poprzedzająca je hossa dała inwestorom złudne wrażenie, iż wzrosty na giełdzie mogą trwać wiecznie, a ryzyko inwestowania nie istnieje. Rzeczywistość pokazała jednak, że po każdej fali wzrostów następuje fala spadków. Odczuli ją bardzo boleśnie szczególnie ci, którzy zainwestowali swoje środki w lipcu 2007 roku. Od wielu miesięcy doświadczamy spadków cen akcji, surowców, nieruchomości. Rynek walut jest bardzo niestabilny. Powstaje zatem pytanie: czy w obecnym czasie istnieje dochodowy sposób ulokowania swoich oszczędności?
Ostatnio bardzo atrakcyjną i zaczynającą zyskiwać na znaczeniu metodą alternatywnego lokowania oszczędności stały się inwestycje w wino (ang. wine-banking). Istnieje kilka możliwości zainwestowania w ten szlachetny trunek. Dwie najbardziej podstawowe wiążą się z fizycznym zakupem tego alkoholu. Pierwsza polega na zakupie skrzynki wina, druga- na zakupie wina en primeur, czyli zakupu wina beczkowanego jeszcze zanim zostanie ono rozlane w butelki. Jest to niewątpliwe niezwykle intratny sposób zainwestowania w wino z uwagi na to, że wino w beczkach można kupić po naprawdę atrakcyjnych, niskich cenach. Jeszcze inną formą zaangażowania swoich kapitałów na rynku wina jest zakup kontraktów terminowych na ten trunek. Za jedną butelkę płaci się średnio od 30 do 50% wartości. Istnieją także fundusze inwestycyjne specjalizujące się inwestowaniem w ten produkt. Dla funduszy takich próg wejścia w inwestycję wynosi minimum 50 tys. EUR. Dla bardziej zamożnych klientów, korzystających z usług Wealth Management, niektóre banki wprowadziły możliwość zakupu winnicy w takich lokalizacjach jak: Bordeaux, Nowa Zelandia, Argentyna czy Chile.
Po kilku miesiącach od rozlania wina w butelki jest po raz pierwszy oceniane przez krytyków. Na podstawie degustacji oraz po określeniu pozostałych parametrów takich jak: pogoda panująca w danym roku, występowanie szkodników w regionie, ilość dni słonecznych, data rozpoczęcia winobrania, dokonywana jest pierwsza wycena danego wina (połączona z przyznaniem punktów). Skala, jaką dysponuje oceniający jest stupunktowa. Przyznając punkty brana jest także pod uwagę siła popytu na ten produkt, uzależniona od sytuacji na rynku. Od tego momentu, wino staje się przedmiotem obrotu na giełdzie. Przechowywane jest w specjalnych piwnicach, gdzie panują warunki sprzyjające jak najlepszemu dojrzewaniu wina (panuje tam określona wilgotność i temperatura powietrza).
Wino notowane jest na wielu giełdach win na świecie, jednak największe obroty przypisać można giełdom w Chicago i Londynie (Liv-Ex). Zmiany na rynku win odzwierciadlają m.in. indeksy Liv-Ex 100 i Liv-Ex 500, oba notowane na londyńskiej giełdzie. Jak sama nazwa wskazuje, w skład pierwszego z nich wchodzi 100 najbardziej płynnych win na świecie, drugi ? odzwierciedla tendencje panujące na szerokim rynku, uwzględniając zmiany wartości 500 najbardziej płynnych win. Indeksy aktualizowane są z miesięczną częstotliwością, wobec czego możliwe jest w miarę bieżące śledzenie tendencji panujących na tym rynku. Diagram przedstawia procentowy udział poszczególnych rodzajów win wchodzących w skład indeksu Liv-Ex 100.
Interesujący jest sposób obliczania indeksu. O zakwalifikowaniu do indeksu Liv-Ex 100 decyduje liczba przyznanych przez krytyka punktów. Wina wchodzące w skład indeksu muszą uzyskać minimum 95 punktów. Dodatkowo istnieje konieczność, by były one fizycznie dostępne w Wielkiej Brytanii. Konsekwencją tego jest fakt, iż wina typu en primeur nie są uwzględniane w indeksie. Skład indeksu jest weryfikowany kwartalnie. Wartość indeksu określana jest w oparciu o średnią cenę poszczególnych komponentów. Przez cenę średnią rozumie się wartość średnią między: najwyższą aktualną wartością oferty sprzedaży i najniższą aktualną wartością oferty kupna. Tak uzyskana cena średnia jest następnie mnożona przez średnią wielkość produkcji danego wina. Wraz z upływem lat wielkość produkcji jest stopniowo zmniejszana. Kiedy wino osiągnie wiek 25 lat nie wchodzi już dłużej w skład indeksu w związku z tym, że dostępny wolumen wina jest zbyt mały, by zaspokoić zapotrzebowanie rynku.
Obecnie nieustannie wzrasta zainteresowanie alternatywnymi formami inwestowania i eksperci spodziewają się utrzymania tej tendencji w przyszłości. Kryzys na rynkach finansowych zmusił inwestorów do poszukiwania alternatywnych rozwiązań, które mogłyby okazać się zyskowne w czasach bessy. Należy zwrócić uwagę, że inwestycje tego typu stanowią dobry sposób dywersyfikacji swoich oszczędności, a tym samym zredukowania ryzyka, które nierozerwalnie towarzyszy inwestowaniu. Cechą charakterystyczną takich inwestycji, jest fakt, iż są to typowe inwestycje długoterminowe (niejednokrotnie dwudziesto-, trzydziestoletnie). Należy zatem brać ten aspekt pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o ulokowaniu środków na rynku win. Dodatkowo, godnym zaznaczenia jest fakt, iż duża częstotliwość wycen win wchodzących w skład indeksu daje możliwość stosunkowo bieżącego kontrolowania wartości inwestycji, co jest niewątpliwie zaletą w porównaniu z podobnymi formami lokowania oszczędności.
Obecnie, alternatywne metody lokowania oszczędności nie są już skierowane tylko do klientów dysponujących dużym kapitałem. Coraz częściej firmy inwestycyjne konstruują ofertę w ten sposób, by dostęp do unikatowych produktów z dużym potencjałem wzrosty możliwy był także dla osób z mniejszymi zasobami kapitałowymi.
Decydując się na tego typu dywersyfikację, należy wziąć także pod uwagę dochodowość takiej inwestycji. Przykładowo1, wino Carruades de Lafite zdrożało w ostatnich pięciu latach z 200 do 1400 funtów brytyjskich. Oznacza to 600% stopę zwrotu. Lafite Rothschild w tym samym okresie zyskało trochę ponad 500% stopy zwrotu. W porównaniu z obecnymi wynikami funduszy inwestycyjnych czy stopami zwrotu z akcji, wyniki inwestycji w wino prezentują się imponująco. Co więcej, wino dojrzewa i zyskuje na wartości niezależnie od warunków i koniunktury rynkowej. To co wpływa na wartość wina to czynniki typowo zewnętrzne, choćby warunki atmosferyczne, marka, wyprodukowana ilość, rocznik, miejsce wyprodukowania. Należy zaznaczyć, że to nie marka odgrywa najistotniejszą rolę lecz rocznik. Niejednokrotnie dobra marka w połączeniu ze złym rocznikiem wina może przyczynić się do niesatysfakcjonujących wyników inwestycji. Na podstawie danych historycznych można stwierdzić, iż rzadko zdarza się, by cena wina spadała. Korekty na tym rynku są raczej niewielkie, sięgające kilku punktów procentowych. Nie należy jednak przyjmować tego za pewnik, zdarzały się bowiem w historii sytuacje, gdy cena wina spadała (choćby ostatni kryzys na rynkach finansowych). Po części sytuacja na tych unikatowym rynku uzależniona jest od kondycji gospodarki, dochodów rozporządzalnych gospodarstw domowych i zamożności społeczeństwa. Oczywistym wydaje się stwierdzenie, iż kryzys gospodarczy, pociągający za sobą spadek zatrudnienia, zmniejszenie dochód ludności, w konsekwencji doprowadzić może do spadku zainteresowania towarami luksusowymi, jakimi niewątpliwie są szlachetne roczniki win inwestycyjnych. Niemniej jednak, nie są to spadki o tak dużej skali przeceny, jak to ma miejsce na rynku akcji, surowców, czy rynku walutowym. Warto jednak mieć świadomość, że od kwietnia do sierpnia 2008 roku indeks win spadł o około 25% (wykres nr 2). Było to następstwem wycofywania kapitału i realizacji zysków przez inwestorów w momencie odwrócenia trendu na globalnych rynkach finansowych z chwilą rozpoczęcia kryzysu finansowego. W chwili obecnej, po mającej miejsce korekcie na tym rynku, można by pokusić się o stwierdzenie, iż warto zaangażować swój kapitał właśnie w taką formę alternatywnych inwestycji.
Charakterystycznym jest fakt, iż rynek win stał się bardziej międzynarodowy niż to miało miejsce przed dekadą. Tłumaczyć to należy pojawieniem się nowych, wpływowych i bogatych graczy z krajów takich jak Brazylia, Rosja czy Chiny. Należy tu nadmienić, że gracze ci inwestują głównie z zamiarem konsumpcji, nie spekulacji, co wiąże się z faktem, że wino takie nie jest nabywane z zamiarem dalszej odsprzedaży. Daje to poczucie stabilności i zmniejszenia ryzyka inwestycyjnego oraz zniwelowania skutków potencjalnych działań spekulacyjnych. Innymi zaletami są niewątpliwie niewielka zmienność oraz niska korelacja z rynkiem akcji, co daje możliwość skutecznej dywersyfikacji portfela.
Kryzys, z którym mamy do czynienia ogranicza możliwości inwestorów w odniesieniu do lokowania oszczędności. Następstwem tego, koniecznym stało się poszukiwanie alternatywnych metod inwestowania środków, które odpowiadałyby nowym warunkom rynkowym. Jedną z ciekawszych i bardziej dochodowych alternatyw są inwestycje na rynku wina. Z dwu bądź trzycyfrową stopą zwrotu stanowią niezwykle intratny sposób alokacji kapitału.
autor
Izabela Studzińska