Pożyczka hipoteczna pozostaje w cieniu kredytu hipotecznego, który bije rekordy popularności. Jednak pożyczka hipoteczna ma do spełnienia zupełnie inne zadania. Jakie możliwości daje pożyczka hipoteczna? Czy nierozsądnie użyta może być źródłem problemów?
Czym jest pożyczka hipoteczna?W dużym skrócie to kredyt pod zastaw nieruchomości. Kredyt znacznie tańszy, niż ten zwany potocznie konsumpcyjnym lub gotówkowym. Oprocentowanie pożyczki hipotecznej jest ok. 2% wyższe niż kredytu mieszkaniowego i wynosi ok. 5-6% w skali roku. Jeśli kierować się oprocentowaniem oraz tym, że wysokość pożyczki hipotecznej może wynieść 60-70%, a nawet 100% wartości posiadanego lokalu, który stanowi zastaw, to ukazuje się nam naprawdę atrakcyjna wizja. Na pożyczkę hipoteczną mogą sobie pozwolić osoby posiadające własną nieruchomość, które dzięki pożyczce mogą w łatwy sposób odzyskać zamrożone w nieruchomości środki. Oczywiście, podobnie jak osoby zaciągające kredyt na kupno mieszkania, muszą one posiadać regularne dochody i posiadać tzw. zdolność kredytową. Mieszkanie lub dom stanowią jedynie zabezpieczenie dla banku, który niejednokrotnie udziela pożyczek hipotecznych na 100 ? 200 tys. zł.
Kiedy zaciągnięcie pożyczki hipotecznej ma sens?
Pożyczka hipoteczna powinna być zaciągana z rozwagą, w żadnym razie w celu stricte konsumpcyjnym. Przykładowo, pożyczka może okazać się bardzo pomocna w przypadku zdarzeń losowych (choroba), gdy nie posiadamy wystarczających oszczędności. Może ona też służyć np. do spłaty innych drogich kredytów gotówkowych i kart kredytowych, tak aby zmniejszyć nasze comiesięczne zobowiązania. Pożyczką można sfinansować kupno nowego samochodu, o ile koszt kredytu samochodowego będzie znacząco wyższy niż pożyczki hipotecznej. Może ona również służyć jako kapitał na wypadek wyjątkowej okazji np. wpłaty na mieszkanie dla dzieci, zakupu działki w atrakcyjnej cenie, na zakup której musielibyśmy zaciągać znacznie wyżej oprocentowany kredyt gotówkowy. Oszczędności z pożyczki hipotecznej są wówczas znaczne. Dzieje się tak za sprawą niższego oprocentowania, niż w przypadku kredytów gotówkowych, ale przede wszystkim z powodu dłuższego okresu spłaty. Pożyczki hipoteczne spłaca się zwykle 10 lat i dłużej, podczas gdy banki udzielają kredytów konsumpcyjnych na maksimum 4-5 lat.
Nim zdecydujemy się na pożyczkę hipoteczną musimy pamiętać, że z jej zaciągnięciem wiążą się koszty: prowizja, często wycena lokalu będącego zastawem. Nie opłaca się zatem brać pożyczki na niskie kwoty rzędu 10 tys. zł. Może się bowiem okazać, że oszczędności na odsetkach zostaną zniwelowane przez opłaty okołokredytowe.
Pożyczka hipoteczna ma przed sobą świetlaną przyszłość?
W porównaniu z wartością kredytów udzielanych na zakup mieszkań/domów, wartość pożyczek hipotecznych stanowi promil portfela banków. Sytuacja ta może się zmienić wraz ze wzrostem popularności tej formy finansowania potrzeb. Osobiście skłaniałbym się ku temu, aby pożyczka hipoteczna służyła jako instrument do zmniejszenia obecnych zobowiązań, zabezpieczenia na ?czarną godzinę?, niż łatwego źródła gotówki.
Pożyczka hipoteczna dla inwestorów ryzykantów?
W sierpniowym numerze magazynu Manager Magazine znalazł się artykuł na temat pożyczek hipotecznych. Jak dla mnie bił z niego zbyt duży optymizm. Bo jak inaczej można nazwać wypowiedź doradcy finansowego na potrzeby wspomnianego artykułu. Stwierdził on, iż klientom akceptującym wyższe ryzyko poleca wykorzystanie pożyczki hipotecznej jako ?lewara? przy kupnie akcji. Pomysł zaiste doskonały. Zwłaszcza, że doradca nie bierze za swoje słowa żadnej odpowiedzialności. Klient, który ulegnie magii artykułów prasowych o zyskach, jakie można osiągnąć z inwestycji w akcji, może pójść śladem porady. Jeśli nie ma odpowiedniej wiedzy w zakresie inwestowania w akcje, skutki takiego posunięcia mogą być opłakane. Nie dość, że straci część pieniędzy, to jeszcze będzie musiał je spłacić.
Oby banki same sobie nie przysporzyły kłopotów
Pożyczka hipoteczna to dla banków z pewnością atrakcyjne źródło zysków. Oprocentowanie wyższe niż w tradycyjnych kredytach mieszkaniowych daje bankom większy zarobek, a bardzo dobre zabezpieczenie w postaci hipoteki mieszkania/domu czyni taki kredyt względnie bezpiecznym. Względnie, gdyż podstawowe zagrożenie tkwi w dużej swobodzie wykorzystania pożyczki. Jeśli banki uwierzą w łatwy zarobek na pożyczkach hipotecznych i będą zachęcać do nich klientów, może to zakończyć się katastrofą dla obu stron.
Powoli zaczynają się problemy ze spłatą kredytów
Jak wynika z badań Pentora opublikowanych w lipcu, wskaźnik Pengap ? obrazujący koniunkturę bankową – spadł po raz pierwszy od miesięcy. Co istotne, wzrasta również odsetek tzw. kredytów zagrożonych, czyli tych, które nie są spłacane terminowo lub wcale. Te dane mogą oznaczać, że gospodarkę czeka spowolnienie.
W takiej sytuacji przedstawianie pożyczki hipotecznej jako sposobu na łatwą gotówkę jest nie na miejscu. Tym bardziej, że pokusa może być duża. Część Polaków przyzwyczaiła się przez ostatnie 2-3 lata do lepszego standardu życia. Może być im trudno go obniżyć, gdy pogorszy się sytuacja na rynku pracy. A stąd już tylko krok do sięgnięcia po pożyczkę, która jak to przedstawiają banki ?jest na wyciągnięcie ręki?.
Własne, nieobciążone kredytem mieszkanie dla większości Polaków stanowi jedyny majątek jaki posiadają. Zaciągnięcie pożyczki hipotecznej na znaczną kwotę (50-100 tys. zł) może więc oznaczać wysokie ryzyko, o ile pieniądze pozyskane w ten sposób zostaną ?przejedzone?. Pożyczkę cały czas trzeba spłacać bez względu na możliwe pogorszenie własnej sytuacji materialnej.
Nie przemawia do mnie częste porównywanie Polski do rynków dawnej UE. Polska ma potencjał do wzrostu wartości kredytów ? takie głosy często słychać. To, że ma potencjał to oczywiste, bo Polacy dopiero od 2-3 lat masowo zadłużają się na mieszkania. I to głównie dzięki coraz luźniejszym wymogom stawianym przez banki. Potencjał do wzrostu zadłużenia społeczeństwa jest, bo Polska gospodarka jest 30-40 lat za krajami Europy Zachodniej. Dane statystyczne o niskim udziale wartości kredytów hipotecznych wobec PKB do średniej w krajach dawnej UE tylko to potwierdzają. W Polsce ten udział szacuje się na 5-6%, w krajach dawnej UE na blisko 50%. Nadrabianie zaległości musi potrwać. Poza tym nadmierne zadłużanie się społeczeństwa wcale nie jest dobre w sytuacji, gdy wzrost gospodarczy nie jest dany raz na zawsze, i za rok czy dwa może być znacznie niższy niż obecnie. Zachodnie społeczeństwa dochodziły do obecnego dobrobytu przez 40-50 lat.
W Polsce w ostatnich trzech latach obserwujemy swojego rodzaju ?zachłyśnięcie? się dobrobytem, co przejawia się wzmożoną konsumpcją. Polacy nie są jednak do tego przyzwyczajeni.
Tak jak we wszelkich decyzjach finansowych warto kierować się zdrowym rozsądkiem, tak i w przypadku pożyczki hipotecznej nie można ulegać magii ?reklam?.