Zamach na niezależność NBP, spór natury technicznej czy tylko polityczna niezręczność? Między rządem a bankiem centralnym znów zaiskrzyło.Premier Donald Tusk rozmawiał z prezydentem Lechem Kaczyńskim o sposobach na uniknięcie podwyżki podatków w przyszłym roku. Jednym z nich miałoby być przekazanie 10 mld zł z prognozowanego zysku Narodowego Banku Polskiego za 2009 r. do budżetu państwa. NBP natychmiast oświadczył, że żadnego zysku nie będzie.
? W 2008 r. Narodowy Bank Polski odnotował zerowy wynik finansowy, co wynika z konieczności tworzenia rezerwy na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych ? poinformował NBP. ? Plan finansowy NBP, stanowiący podstawę prowadzenia gospodarki finansowej banku zakłada, że w 2009 r. wynik finansowy banku centralnego również ukształtuje się na poziomie zerowym, co przełoży się na brak wpłaty z zysku do budżetu państwa w 2010 r. Obowiązek tworzenia rezerwy na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych jest nałożony na NBP przez art. 65 Ustawy o NBP oraz podjętej na jej podstawie uchwały Rady Polityki Pieniężnej z 19 grudnia 2006 r.
NBP ustala wynik finansowy raz do roku tj. na dzień bilansowy ? 31 grudnia. Zasady rachunkowości wymagane Ustawą o Narodowym Banku Polskim, oparte na zasadach rachunkowości obowiązujących w Europejskim Systemie Banków Centralnych, nie dają możliwości ustalenia wyniku w trakcie trwania roku obrotowego.
? Jeżeli 31 grudnia okaże się, że NBP odnotuje zysk, to oczywiście, zgodnie z Ustawą o Narodowym Banku Polskim i uwzględniając poziom ryzyka wynikający ze zmienności kursu złotego, przekażemy pieniądze do budżetu ? zapowiedział Sławomir Skrzypek, prezes NBP.
Oliwy do ognia dolał, mówiąc że rząd może spróbować ustawowo ?przeksięgować? zysk NBP tak, aby trafił do budżetu państwa.
Tymczasem Ministerstwo Finansów oszacowało, że nadwyżka finansowa NBP w 2009 r. będzie wynosiła kilkanaście miliardów złotych. Według resortu, bank centralny przewiduje stworzenie rezerwy na pokrycie ryzyka zmiany kursu złotego do walut obcych w takiej właśnie kwocie i stąd się bierze prognozowany na poziomie zerowym wynik finansowy NBP w 2009 r. Ministerstwo Finansów uważa też, że NBP ma ponadto przychody niezrealizowane z tytułu różnic kursowych, które na koniec 2008 r. stanowiły ok. 23 mld zł, które można włączyć do rezerwy.
? W takiej sytuacji nie będzie potrzeby obciążenia nadwyżki finansowej NBP tą rezerwą, co pozwoli na osiągnięcie wyniku finansowego na poziomie kilkunastu miliardów złotych ? głosi oświadczenie MF.
Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera, zapowiedział, że jeśli Narodowy Bank Polski nie przekaże swoich nadwyżek finansowych na rezerwę ryzyka kursowego, wykazując je jako zysk, rząd może spróbować zmusić do tego bank za pomocą ustawy. Nowak powiedział w TVN24, że NBP ma dwie drogi: wykazać zysk i wtedy 95 proc. z niego powinno trafić do budżetu a 5 proc. na rezerwę ryzyka kursowego lub może ? przed wykazaniem zysku ? całe 100 proc. nadwyżki przekazać na rezerwę i wtedy rzeczywiście wykazany zysk wyniesie zero.
? Prezes NBP Sławomir Skrzypek doskonale wie o czym mówi, to znaczy jeśli dokona tego ?szachu-machu? finansowego, tego przeksięgowania, to oczywiście schowa ten zysk przed nami, przed obywatelami ? powiedział Sławomir Nowak.
Jego zdaniem jest już wystarczająco dużo rezerw z niezrealizowanych zysków z lat poprzednich: 23 mld zł i to miało być między innymi tematem rozmowy premiera z prezydentem.
? Nie jest dla nikogo tajemnicą, że zdolności perswazyjne prezydenta w stosunku do prezesa Skrzypka są dużo większe niż ministra finansów Jacka Rostowskiego czy premiera Tuska ? dodał Sławomir Nowak, w ocenie którego Lech Kaczyński zdawał się być zainteresowany i otwarty na tego typu rozwiązania.
?Twórcza działalność?
Tak otwarta próba wywarcia nacisku na NBP spotkała się z natychmiastową krytyką Piotra Kownackiego, szefa kancelarii prezydenta.
? Jest ryzyko, że za rok czy za pięć kwartałów sytuacja złotego się zmieni i wtedy taka rezerwa jest niezbędna ? powiedział. ? Gdyby rezerwy nie było, NBP nie mógłby wypełniać swojej funkcji i nie mógłby należeć do centralnych banków europejskich.
Od wypowiedzi Sławomira Nowaka odcięli się także szefowie klubów parlamentarnych partii koalicyjnych.
Zbigniew Chlebowski, szef klubu parlamentarnego PO, ocenił, że Nowak ?posunął się za daleko?, zwłaszcza wiedząc, że taka ustawa będzie zawetowana przez prezydenta. Mimo to Chlebowski wyraził wątpliwość co do polityki banku centralnego…
Tomasz Borkowski
Gazeta Bankowa Nr 29 (1081) 20 lipca 2009 r.
czytaj dalej…