W Millennium zwrot o 180 stopni. Bank zbiera siły i pieniądze na ostry start ze sprzedażą kredytów. W przyszłym roku pożyczy firmom i klientom indywidualnym grube miliardy złotych. Bank Millennium zamierza ruszyć z kopyta ze sprzedażą kredytów. Przed pożyczaniem nie zamierza się też wzbraniać Noble Bank. Mniej chętny do udzielania kredytów będzie natomiast BPH, który jeszcze w tym roku połączy się z GE Money Bank.
Nowy start
? Przygotowujemy bank do nowego startu i ekspansji na najbliższe trzy lata ? powiedział Luis Pereira Coutinho, członek zarządu BCP, inwestora strategicznego Millennium, podczas konferencji poświęconej wynikom za III kw. To może oznaczać powrót do rozmachu, z jakim bank działał w 2008 r. Wówczas wartość kredytów udzielonych klientom wzrosła w 12 miesięcy z 20,9 mld zł do 32,6 mld zł. Dla porównania, po zmianie strategii na zachowawczą, w tym roku kredyty klientów banku zwiększyły się w ciągu trzech kwartałów jedynie o ponad 1 mld zł.
Coś dla firm
Na zdobycie finansowania w banku będą mogły liczyć zarówno firmy, jak i klienci indywidualni. Dobre wieści czekają szczególnie na poszukujących kredytów mieszkaniowych. ? Spodziewamy się, że w pierwszej kolejności to właśnie firmy zaczną wychodzić z kryzysu i ich finansowanie będzie mniej ryzykowne ? powiedział Fernando Bicho, wiceprezes Banku Millennium. ? Sytuacja klientów indywidualnych może być trudniejsza, bo w przyszłym roku spodziewamy się wzrostu bezrobocia (z 12 do 14,1 proc.). Ale spłacalność udzielanych przez nas kredytów hipotecznych głównie klientom indywidualnym wygląda bardzo dobrze i to jest zachęcające. Problem utraty wartości dotknął zaledwie 0,6 proc. z nich ? zwrócił uwagę Bicho. Dla porównania pozostałe kredyty detaliczne, jak i firmowe mają ten wskaźnik odpowiednio powyżej 9 i 16 proc. ? Kredytów hipotecznych obecnie sprzedajemy o wiele mniej, niż byśmy chcieli, ale wkrótce się to zmieni ? zadeklarował z kolei Bogusław Kott, prezes Millennium. Z obecnych niecałych 2 proc. bank chce dojść do 6 proc. udziałów w bieżącej sprzedaży. W obecnych warunkach oznaczałoby to pożyczanie co miesiąc sporo ponad 100 mln zł.
Muszą pozyskać kapitał
Aby zrealizować ekspansję, bank zamierza podwyższyć kapitał o ok. 1 mld zł. Przy utrzymaniu wskaźnika adekwatności kapitałowej w granicach 11 proc., co spółka planuje na koniec 2010 r. Daje to możliwość sprzedaży kredytów za ok. 10 mld zł. Jednocześnie z zabezpieczeniem kapitałów Millennium kończy negocjacje pożyczki na rynku międzynarodowym, około 300 mln euro (czyli prawie 1,3 mld zł). Dzięki temu będzie miał pieniądze na akcję kredytową, w sytuacji gdyby nie wystarczały na to zbierane na bieżąco depozyty. Bank spodziewa się, że dzięki nowej polityce zwiększy liczbę aktywnych klientów indywidualnych z 1,1 do 1,5 mln, a firm z 9,6 do 15 tys. Dobre wieści płyną też ze strony Noble Banku, który już jest bardzo aktywny w sprzedaży kredytów mieszkaniowych i zamierza podtrzymać ekspansywną politykę.
Wciąż za dużo niepewności
Bardziej zachowawczy w swoich planach jest Bank BPH, który przed końcem roku ma się połączyć z GE Money Bank specjalizującym się w kredytach gotówkowych, kartach kredytowych oraz kredytach mieszkaniowych. Józef Wancer, prezes BPH, uważa, że przyszły rok wciąż niesie ze sobą dużo niepewności. ? A zachowania polskich banków w dużym stopniu będą zależały od tego, co będzie się działo z zagranicznymi właścicielami polskich banków ? mówił szef BPH. W ciągu 9 miesięcy tego roku wartość kredytów BPH wzrosła z 9,5 do 9,8 mld zł.
Halina Kochalska
analityk Gold Finance
www.GoldFinance.pl