Ludzkość od wieków poszukuje sposobu wzbogacenia się. Poczynając na żmudnej i ciężkiej pracy, przez systematyczne odkładanie pieniędzy na różnego rodzaju fundusze czy niskooprocentowane lokaty, po próby szybkiego i łatwego zysku poprzez udział w grach z nieznaczną szansą na sukces. I choć wydawałoby się, że zawsze trzeba wybrać między rozmiarem zysku, a ryzykiem, istnieje genialne rozwiązanie – złoto.
Nie bez powodu owy kruszec kojarzony jest ze stabilnością, statecznością i zyskiem. Bezapelacyjnie ustępują mu najmocniejsze waluty świata, które są narażone na niestabilność w warunkach wysokiej inflacji czy też napiętej sytuacji na arenie międzynarodowej. Historia uczy i warto wyciągać z niej wnioski, gdyż lubi się powtarzać. Słabość walut znajduje odzwierciedlenie w wielu momentach historycznych. Znakomitym przykładem jest Francja z czasów II wojny światowej, która poczyniła genialny krok – zdając sobie sprawę z nadchodzącego kryzysu gospodarczego, zgromadziła ogromne rezerwy żółtego kruszcu w skarbcach, przez co uchowała majątek narodowy, co niestety nie udało się wielu innym krajom. Strategiczne rezerwy państw będących światowymi potęgami gromadzone są właśnie w złocie, czego celem jest obrona krajowej waluty i zapobieganie kryzysom gospodarczym. Należy również wspomnieć o skutkach inflacji w Polsce z końca XX stulecia. Jej efekt był druzgocący dla tysięcy ludzi odkładających niemałe środki finansowe na ubezpieczenia w celu zapewnienia dostatniej przyszłości swym bliskim. W czasach owych kryzysów wartość złota ustawicznie rosła. Dziś jesteśmy świadkami bicia rekordów i wszystko wskazuje na to, że tendencja wzrostowa złotej uncji utrzyma się na bardzo długi okres czasu.
„Wszystko co dobre, szybko się kończy” – zasoby złota nie są niewyczerpalne, a z biegiem lat rośnie poziom wydobycia, zaś analogicznie ilość błyszczących złóż maleje. Nie zmienia to faktu pożądania żółtego kruszcu na rynku. Numizmatyka, jubilerstwo, stomatologia, elektronika, przemysł lotniczy oraz dziesiątki innych branż współtworzą gigantyczny popyt. Niezbędność wraz z niemożnością zastąpienia złota powodują kolosalne wzrosty cen.
Z każdym dniem rośnie liczba ludzi preferujących zakup złota lokacyjnego zamiast funduszowych składek. Wielu zapowiada wymianę swego kapitału na żółty kruszec w czasie wejścia Polski do strefy euro. Ale złoto to nie tylko zabezpieczenie majątku – być może życiowego. To również doskonała forma inwestycji dla osób liczących na bezpieczny i wysoki zysk, a także ceniących sobie sztukę wybitą w najszlachetniejszym kruszcu.
Złoto osiąga najlepsze wyniki w historii, popyt nań rośnie, a dostępność do niego, jaką umożliwiają nam technologie XXI w. nakazują przytoczyć słowa „pieniądze leżą na ziemi, wystarczy się po nie schylić”. Nic lepiej nie odzwierciedli zysku od prostej statystyki: wartość złota od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej (1 maja 2004 r.) wzrosła o 197,11%! Połączenie szlachetnego artyzmu z astronomicznym zyskiem to z pewnością przedmiot pożądania wielu z nas. Żelazne statystyki i setki tysięcy zadowolonych inwestorów są najlepszym powodem do przemyśleń, wniosków i działań.
Bartosz Wojtczak, Express M
www.e-numizmatyka.pl