Gdy bank odmawia kredytu, częściej traktujemy to jako szykanę, a nie ostrzeżenie. I sięgamy po oferty z ogłoszeń rozklejonych na przystankach autobusowych. Nie zdajemy sobie sprawy, że pogrążamy się w ten sposób jeszcze bardziej.
Grzegorz Leśniak
Pełny artykuł na
www.Rzeczpospolita.pl