Eureko ma dostać 10 mld złotych, ?na które składa się: jedna trzecia skumulowanych dywidend PZU za ostatnie trzy lata oraz rekompensata za poniesione koszty ośmioletnich przygotowań Holendrów do przejęcia kontroli nad PZU? ? podaje dziennik ?Polska?.
Co oznacza wypłata ?jednej trzeciej skumulowanych dywidend PZU??
Dywidendę, jak wiadomo, wypłaca spółka. Czy należy zatem rozumieć, że PZU wypłaci na trwającym walnym zgromadzeniu bardzo wysoką, skumulowaną dywidendę? Jeśli tak, to znaczy, że Eureko, ale także Skarb Państwa i inni akcjonariusze otrzymają wysokie profity. Takie jest dobre prawo akcjonariuszy (zakłada się w tym przypadku, że sposób w jaki Eureko stało się akcjonariuszem PZU był zgodny z prawem, gdyż wiele osób ma odmienne zdanie).
Nikt inny niż spółka nie może wypłacić dywidendy i powoływanie się na jej pojęcie lub odnoszenie się do niej w sytuacji, gdy inny podmiot płaci, jest nie na miejscu. Gdy np. Skarb Państwa wypłaciłby jednemu z akcjonariuszy spółki kwotę (nawiązując przy tym do dywidendy czy zysków spółki), to nie ma to nic wspólnego z dywidendą. Albowiem gdy spółka wypłaca dywidendę, to o tę wartość zmniejsza się wartość rynkowa spółki (akcji).
Akcjonariusze mogą więc sobie wypłacić dywidendę, ale wówczas akcje, z którymi pozostają, są o tyle mniej warte, uwzględniając podatek mają nawet znacznie mniej niż mieli (z drugiej strony sprzedaż akcji z zyskiem też podlega podatkowi).
Jeśli więc Skarb Państwa coś wypłaci Eureko, powołując się przy tym na zyski spółki, to będzie to ekstra korzyść, nie mająca jednak nic wspólnego z dywidendą. To wydaje się oczywiste i należy domniemywać, że mówienie o wypłacie ?jednej trzeciej skumulowanych dywidend PZU? oznacza ogłoszenie wypłaty bardzo wysokiej dywidendy przez PZU.
Umowne zyski
Jak wiadomo, zwłaszcza obecnie, w czasie wysokiej zmienności wycen na rynku kapitałowym, wartość aktywów spółki jest pojęciem bardzo umownym. Banki posiadające miliardowe kapitały własne (i setki miliardów aktywów) w krótkim czasie potrafiły wykazać wielomiliardowe straty. To, ile są warte aktywa PZU, to rzecz umowna i płynna.
W czasie kryzysu i wysokiej zmienności rynków cały czas inwestorzy zastanawiają się, na ile aktywa banków i podmiotów finansowych przedstawiają wartość taką, jaką przedstawiają (w bilansach), przyjmując wysokie prawdopodobieństwo, że aktywa poszczególnych instytucji finansowych są nadal o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent przewartościowane.
Dziwne, że w takim okresie Skarb Państwa odnosi się do historycznych zysków PZU, a jak wiadomo historyczne zyski bardzo często okazują się w przyszłości papierowymi zyskami. Co bardzo dobrze ilustruje sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Firmy amerykańskie sektora finansowego otrzymały bilionowe dopłaty/subsydia/kredyty, by mogły funkcjonować. Jak wiadomo kryzys ma wymiar ogólnoświatowy, a polski system finansowy nie otrzymał takiego wsparcia. Co powinno dać do myślenia, że ryzyko przewartościowania in minus aktywów w sektorze jest bardzo wysokie.
W takiej sytuacji wypłata ogromnej dywidendy odnosząca się do historycznych zysków może oznaczać, że Eureko odejdzie z pieniędzmi, a Skarb Państwa pozostanie z aktywami PZU, o których wartości dopiero się przekona?
Czy Skarb Państwa przewiduje zatem w umowie, że wypłata w ramach ugody dla Eureko będzie uzależniona także od przyszłej wartości PZU w okresie kilku najbliższych lat, a jak wiadomo jakość obecnego portfela inwestycyjnego będzie weryfikowana właśnie w takim okresie? Jeśli Skarb Państwa nie przewiduje takiego zabezpieczenia, to istnieje możliwość, że zamieni papierowe zyski na żywą gotówkę dla Eureko, a sam pozostanie z aktywami, które zostaną przecenione.
Wartościowy pieniądz
W czasach kryzysu to pieniądz jest wartościowym aktywem (także z uwagi na wysoką pewność co do jego wyceny względem innych aktywów). W sytuacji, gdy podmioty finansowe szukają kapitału (najlepszy przykład to bank PKO), PZU miałoby pozbyć się królewskiego aktywa, którym jest pieniądz? Polityka dywidendowa musi uwzględniać interes spółki, w szczególności gdy jest główny właściciel, to jego obowiązkiem jest kształtowanie najlepszej relacji pomiędzy kapitałami własnymi a obcymi (zadłużeniem) w spółce. Jeśli podmiot dominujący świadomie narusza równowagę kapitałów w spółce, to jak najbardziej działa na szkodę tego podmiotu i własną jako akcjonariusza. Dlatego Skarb Państwa powinien udzielić odpowiedzi, jak to możliwe, że w jednym czasie bank PKO potrzebuje zwiększenia kapitałów własnych, a w PZU dokonuje się ogromnej wypłaty dywidendy i zmniejszenia wartości kapitałów własnych? Czyżby te dwa podmioty działały w skrajnie innym otoczeniu finansowym?
Jarosław Supłacz – autor jest analitykiem Polandsecurities.pl dla www.GazetaFinansowa.pl