Czy pracujący Polak myśli o swojej przyszłej emeryturze? Niekoniecznie – tak przynajmniej wynika z wielu badań przeprowadzonych w ostatnich latach. I choć nie wierzymy, że ZUS zapewni nam godną emeryturę, nie oszczędzamy. W jaki sposób to zmienić?
Czasy, gdy większość życia pracownik przepracował w jednej firmie już dawno się skończyły. Dziś znacznie bardziej niż kiedykolwiek liczy się mobilność. Wraz z nią przyszła moda na podnoszenie swoich kwalifikacji i jednocześnie przekwalifikowywanie się co kilka lat. To jednak, co się nie zmieniło, to fakt, że wciąż niewielu z nas pamięta o tym, by myśleć o własnej emeryturze.
Dla większości pracujących Polaków emerytura to temat odległy. Rzeczywiście, osoby dopiero rozpoczynające ścieżkę kariery, mają sporo czasu, by pomyśleć o budowaniu swojego finansowego zaplecza. Co jednak z tymi, którzy skończyli 50. rok życia? Okazuje się, że w ich przypadku sytuacja nie napawa optymizmem. Wszystko dlatego, że my, Polacy o oszczędzaniu z myślą o przyszłej emeryturze nie myślimy.
Liczby nie kłamią
Badania na temat oszczędzania przez Polaków z myślą o przyszłej emeryturze były przeprowadzane wielokrotnie. W ostatnim czasie wyniki badań opublikowała Fundacja Kronenberga. Wynika z nich, że tylko 11% pracujących Polaków oszczędza z myślą o przyszłej emeryturze. Jednocześnie prawie 40% badanych uważa, że emeryturę, jaką wypłaci im ZUS, będzie o ponad połowę niższa od nich ostatniej pensji (więcej o badaniach przeczytać można tutaj).
Skoro jesteśmy świadomi, że emerytury otrzymane z ZUS nie pozwolą na utrzymanie dotychczasowego poziomu życia, to czemu nie oszczędzamy? Powodów jest wiele, a najważniejszym wysokość otrzymywanej pensji. Okazuje się, że co 8 zatrudniony otrzymuje pensję minimalną (źródło: https://serwisy.gazetaprawna.pl/). Ta nie zawsze wystarcza na pokrycie podstawowych potrzeb, co oznacza, że trudno mówić o oszczędzaniu.
Umowa też ma znaczenie
Najniższa krajowa, która od stycznia 2015 r. wynosi 1750 zł brutto jest gwarantowana wyłącznie pracownikom zatrudnionym w oparciu o umowę o pracę (więcej o pensji minimalnej można przeczytać na tej stronie). Nie można przy tym zapomnieć, że w Polsce tysiące, jeżeli nie miliony osób wykonują swoją pracę w oparciu o umowy cywilnoprawne.
Czym są umowy cywilnoprawne? To umowy uregulowane w Kodeksie cywilnym. Osoba świadcząca pracę w oparciu o umowę zlecenie czy umowę o dzieło w praktyce nie ma zagwarantowanego wynagrodzenia – można otrzymywać wynagrodzenie poniżej najniższej krajowej. To duży problem, bo takie osoby również nie zawsze mają z czego oszczędza – wyjaśnia specjalista z portalu praca-bedzin.pl
Czy istnieje rozwiązanie?
Według specjalistów powinniśmy oszczędzać przynajmniej 10% naszych zarobków. Docelowo jednak oszczędności powinny stanowić 40% uzyskiwanego przez nas dochodu (więcej: https://porady.ifin24.pl/). Niestety, to nie zawsze jest możliwe, choćby z uwagi na wyżej wymienione kwestie: otrzymywanie niskiej pensji czy niepewność zatrudnienia.
Czy istnieje rozwiązanie? Wydaje się, że Polacy mają zbyt małą świadomość finansową i nie zawsze wiedzą, w jaki sposób zarządzać swoimi dochodami. To rodzi poważne problemy, które nie są widoczne od razu, ale z całą pewnością pojawią się w latach późniejszych – dodaje specjalista z portalu praca-bedzin.pl
W związku z powyższym śmiało można powiedzieć, że tylko finansowa edukacja i pogłębienie wiedzy na temat zarządzania pieniędzmi pozwoli na zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń.