Banki nadal podnoszą oprocentowanie kredytów gotówkowych. I w najbliższym czasie nie należy się spodziewać by zaczęły je obniżać. Sprawdziliśmy jak zmieniła się oferta kredytów gotówkowych w bankach na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy.
Porównaliśmy aktualną cenę kredytu w kwocie 5 tys. zł udzielanego na rok rodzinie 2+1 o dochodach 5 tys. zł netto, z tą jaką trzeba było zapłacić w sierpniu tego roku. Okazało się, że w pięciu bankach wzrosły koszty obsługi takiego kredytu przyznawanego stałym klientom. Oprocentowanie podniosły Allianz Bank, BGŻ, BOŚ, ING Bank i PKO BP. W przypadku BOŚ zmiany były kosmetyczne, ale już PKO BP zafundowało klientom podwyżkę o ponad pięć punktów procentowych. W przypadku tego banku w górę poszła również prowizja za udzielenie kredytu (z 4 na 5 proc.). Jeśli chodzi o ofertę dla nowych klientów, to podwyżki odnotowaliśmy w sześciu bankach. Oprocentowanie wzrosło w Allianz Banku, BGŻ, BOŚ, ING, Lukas Banku i PKO BP.
Na szczęście dla amatorów kredytów gotówkowych są też banki, gdzie oprocentowanie pożyczek spadło. Na taki ruch zdecydował się Bank Pocztowy. Promocję wprowadził również Eurobank. Klienci, którzy w terminie zapłacą ratę po dwóch tygodniach dostaną różnicę między ratą wynikającą z oprocentowania standardowego, a promocyjnego, które wynosi 6,9 proc. Ofertę dla stałych klientów poprawiły jeszcze Bank Pekao, który obniżył oprocentowanie i MultiBank, gdzie spadła prowizja za przyznanie kredytu ( z 5 do 4 proc.)
Jak widać, mimo że stopy procentowe NBP pozostają na niezmienionym poziomie, oprocentowanie kredytów cały czas rośnie. To efekt obaw banków o spłacalność kredytów gotówkowych. Spodziewany przez ekonomistów wzrost bezrobocia pod koniec roku i kontynuacja tego trendu w przyszłym roku każą przypuszczać, że niektórzy klienci mogą mieć problemy z terminowym regulowaniem miesięcznych rat. Banki muszą więc wliczyć to ryzyko w cenę kredytu, co owocuje rosnącym oprocentowaniem. Tym bardziej, że banki są pod presją limitu z ustawy antylichwiarskiej. Rekordowo niskie stopy procentowe powodują, że maksymalne oprocentowanie kredytów (wyliczane jako czterokrotność stopy lombardowej NBP) też jest na stosunkowo niskim poziomie 20 proc. Banki nie mogą więc podnosić oprocentowania dla najbardziej ryzykownych klientów powyżej tego poziomu. I dlatego oprocentowanie rośnie dla wszystkich, nawet dla tych klientów, których bank uważa za pewnych. Tańszych kredytów gotówkowych można się spodziewać dopiero kiedy w gospodarce zobaczymy wyraźną poprawę, a bezrobocie zacznie spadać. Oczywiście wtedy w górę pójdą stopy procentowe, więc banki będą miały możliwość dalszego podnoszenia oprocentowania kredytów. Jednak lepsza sytuacja na rynku pracy pozwoli bankom konkurować o klientów ceną kredytu.
Jak zmieniło się oprocentowanie kredytów gotówkowych w ostatnich miesiącach.
Mateusz Ostrowski
Michał Sadrak
www.Open.pl