Kredyt hipoteczny zaciąga się na lata. Trudno przewidzieć, co przez ten czas się wydarzy – możemy zarówno awansować, jak i stracić pracę, a raty trzeba spłacać, niezależnie od sytuacji. Na szczęście banki stosują rozwiązania, które przejściowo rozwiązują te problemy – kredytobiorcy mogą skorzystać z wakacji kredytowych lub karencji w spłacie kapitału. Jednak czy to się im w ogóle opłaca?
Większość banków udostępnia swoim klientom możliwość skorzystania z wakacji kredytowych z karencji w spłacie kapitału. Żeby móc z niej skorzystać, kredytobiorca musi złożyć w oddziale stosowny wniosek. To bardzo ważne! Nie można nie zapłacić raty kredytu nie informując o tym banku. Nie musimy natomiast podawać przyczyny, dla której planujemy kolejną ratę odroczyć.
Bank może nie wyrazić zgody na zawieszenie spłaty. Z reguły odmowę dostają nowi klienci lub tacy, którzy zalegają ze spłatami.
Wakacje, karencja – co to właściwie oznacza?
Wakacje zazwyczaj kojarzą się z odpoczynkiem i tak jest również w tym przypadku. Wakacje kredytowe to zawieszenie płatności całej raty kredytu na określony czas. Z kolei karencja pozwala na odroczenie płatności kapitałowej części raty – klienci decydujący się na takie rozwiązanie przez umówiony okres spłacają jedynie odsetki od zobowiązania.
To, na jak długo można odłożyć spłatę rat kredytu, zależy od każdego z kredytodawców. Przykładowo, w banku Pekao SA z zawieszenia spłaty można skorzystać dwa razy w odstępie co najmniej 5 lat, łącznie do 12 miesięcy, a w BPH przerwa może trwać jeden miesiąc w ciągu każdego roku, a po narodzinach lub adopcji dziecka 3 miesiące. Dłuższe są okresy karencji w Alior Banku, gdzie może ona trwać nawet 6 miesięcy w ciągu roku, ale nie więcej niż 5 lat łącznie. Natomiast PKO BP oferuje nawet 36 miesięcy karencji w fazie realizacji inwestycji finansowanej kredytem.
Wakacje kredytowe tylko pozornie darmowe?
Zarówno wakacje kredytowe, jak i karencja są dobrym rozwiązaniem w naprawdę wyjątkowych sytuacjach – kiedy zachorujemy lub niespodziewanie stracimy pracę. Nie warto jednak ich nadużywać, ponieważ pominiętą kwotę i tak trzeba będzie spłacić. Zazwyczaj zawieszona rata zostaje doliczona do części kapitałowej kredytu, co w niewielkim stopniu podwyższa każde kolejne comiesięczne zobowiązanie.
Niektóre banki zgadzają się także na wydłużeniem okresu kredytowania, pod warunkiem, że spłacany kredyt nie został zaciągnięty na maksymalny dozwolony okres, albo wiek kredytobiorcy w momencie ostatecznej spłaty kredytu nie będzie przekraczał reguł przyjętych przez bank.
Warto również pamiętać, że są banki, które naliczają dodatkową opłatę za umożliwienie odroczenia spłaty, a każda zwłoka w regulowaniu zobowiązania zawsze wiąże się z dodatkowymi odsetkami. Opłaty te często są sprytnie ukryte – np. bank Pekao SA nie pobiera prowizji za wakacje kredytowe, ale klienci muszą się liczyć z dodatkową opłatą za zmianę w spłacie kredytu – według Tabeli Opłat i Prowizji minimum 50 złotych.
Generalnie nie warto pochopnie decydować się na wakacje kredytowe, np. kiedy brakuje nam funduszy na zagraniczne wojaże, bo może się okazać, że gdy naprawdę będzie się ich potrzebować, nie będzie można z nich skorzystać.
autor: Marta Ośko
porównywarka finansowa
www.Comperia.pl
Przejdź na bloga www.blog.finanseosobiste.pl ,
Przejdź do działu Nowe produkty finansowe
Odwiedź inne serwisy grupy www.FinanseOsobiste.pl
www.nieruchomosciowo.biz
www.UbezpieczeniaPoLudzku.pl
www.poznajTFI.pl
www.AlternatywneInwestycje.com