Czy istnieją bezpieczne produkty oszczędnościowe i inwestycyjne?
Lokaty terminowe, konta oszczędnościowe, polisolokaty, fundusze inwestycyjne, obligacje skarbu państwa i obligacje korporacyjne, akcje. Możliwości lokowania lub inwestowania pieniędzy jest wiele. Każdy z nich przynosi inne zyski i wiąże się z innym ryzykiem.
Oszczędzanie i inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Ryzyko to jest wprost proporcjonalne do wysokości zysków, jakie możemy osiągnąć wpłacając pieniądze do banku czy np. inwestując je za pośrednictwem towarzystw funduszy inwestycyjnych. W przypadku lokat terminowych czy kont oszczędnościowych ryzyko i zyski są stosunkowo niskie. Na drugim biegunie są towarzystwa funduszy inwestycyjnych inwestujące akcje spółek notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (lub samodzielne inwestowanie na GPW) – mogą one przynieść duże zyski, będąc przy tym obarczone odpowiednio dużym ryzykiem. Przyjrzyjmy się zatem bliżej różnym sposobom oszczędzania i inwestowania i ryzyku, jakim są one obarczone.
Lokaty terminowe i konta oszczędnościowe
Lokaty i konta oszczędnościowe to najczęściej wybierane przez Polaków produkty oszczędnościowe. Oprocentowanie lokat (poza nielicznymi wyjątkami) nie przekracza 6% – 6,6%. Konta oszczędnościowe oprocentowane są nieco niżej niż lokaty. Za to mają jedną dużą zaletę – możliwość dopłacania i dokonywania wypłat bez zrywania umowy. Wiemy już, ile możemy zarobić na koncie lub na lokacie terminowej. A ryzyko? W przypadku tego typu produktów oprocentowanych wg zmiennej stopy procentowej możemy być czasem niemiło zaskoczeni obniżeniem oprocentowania. Jedną z najważniejszych zalet lokat terminowych i kont oszczędnościowych jest to, że są one objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) do łącznej wysokości równowartości w złotych 100 tys. euro.
Przeczytaj również:
Banki potrzebują naszych lokat, ale mają kiepską ofertę
Struktura nie zawsze jest gorsza od bezpośredniej inwestycji
Nowy podatek dla Unii może zaszkodzić giełdzie
Obligacje skarbowe
Większość z nas zapewne zetknęła się z emitowanymi w telewizji reklamami Obligacji Skarbu Państwa. Obligacje te, czyli papiery dłużne, potwierdzające udzielenie przez nabywcę pożyczki ich Emitentowi, czyli Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez Ministra Finansów. Emitent zobowiązuje się zwrócić pożyczkę wraz z odsetkami w ściśle określonym terminie. Obligacje skarbowe traktowane są jako najbezpieczniejsza inwestycja i lokata kapitału. Bezpieczeństwo, bezpieczeństwem, ale zasadnicze pytanie brzmi: ile na obligacjach skarbowych można zarobić? Generalnie, ich oprocentowanie zbliżone jest do oprocentowania lokat terminowych i wynosi:
– 4,50% w skali roku (stałe w okresie 2 lat) dla obligacji 2-letnich DOS
– 5,50% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym dla obligacji -4-letnich COI
– 6,00% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym dla obligacji -10-letnich EDO.
Polisolokaty
Polisolokaty to jeden z niewielu dostępnych obecnie na rynku produktów depozytowych, zyski z których nie są obciążone tzw. podatkiem Belki. Nazwanie polisolokaty produktem depozytowym jest pewnym niedopowiedzeniem – jest to produkt łączący w sobie cechy lokaty bankowej i ubezpieczenia. Pod względem prawnym polisolokata jest ubezpieczeniem na życie i dożycie. Oprocentowanie polisolokat jest zbliżone do tego oferowanego na lokatach terminowych (w przypadku polisolokat 12-miesięcznych kształtuje się na poziomie od 6,50% do 4,50%). Jako, że polisolokaty są – jak napisaliśmy wcześniej – produktami ubezpieczeniowymi podlegają gwarancjom Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG). UFG zapewnia zwrot 50% kwot do 30000 euro. Trzeba jednak pamiętać, że towarzystwa ubezpieczeniowe zawsze są reasekurowane. Oznacza to, że w przypadku upadłości danego towarzystwa ubezpieczeniowego zobowiązania przejmuje inny zakład ubezpieczeniowy.
Produkty strukturyzowane
Produkty strukturyzowane to (zwane też lokatami strukturyzowanymi, a skrótowo „strukturami”) to połączenie dwóch elementów: obligacji i opcji. Dzięki zastosowaniu obligacji inwestor ma pewność odzyskania po zakończeniu inwestycji całości zainwestowanego (lub z góry określonej części) kapitału. Opcja z kolei jest formą zakładu o to jak w przyszłości zachowa się instrument, w który inwestowane są pieniądze klientów nabywających produkt. Kupując produkty strukturyzowane inwestujemy np. w surowce (np. w ropę naftową, złoto, platynę, miedź czy kukurydzę), kursy walut, notowania funduszy inwestycyjnych czy akcje spółek notowanych na giełdach papierów wartościowych. Produkty strukturyzowane mogą trwać rok, 1,5 roku a nawet 3 lata. Wpłacając na nie pieniądze dzisiaj, trudno jest prorokować jak np. zachowa się kurs EUR/PLN, od którego zależy nasz zysk. Emitenci produktów strukturyzowanych gwarantują ochronę 100% kapitału, trzeba jednak pamiętać, że po roku czy po dwóch latach inflacja sprawi, że realnie otrzymamy o kilka procent mniej niż wpłaciliśmy. A ile można zyskać? Według portalu structus.pl, specjalizującego się w tego rodzaju produktach, średnia stopa zwrotu z produktów strukturyzowanych zakończonych w pierwszych dwóch miesiącach 2012 r. wyniosła tylko 1,13%, a zaledwie trzy z 67 zakończonych w styczniu i lutym 2012 r. inwestycji zakończyły się z zyskiem przekraczającym 10% (określanym przez wspomniany portal mianem zysku na satysfakcjonującym poziomie).
Obligacje korporacyjne
Obligacje korporacyjne, podobnie jak obligacje skarbowe, to dłużne papiery wartościowe. Ich emitenci – przedsiębiorcy – zobowiązują się wobec nabywcy obligacji do okresowej wypłaty odsetek oraz do wykupu obligacji w określonym terminie. Przedsiębiorstwa emitują obligacji w celu uzyskania środków na sfinansowanie przedsięwzięcia. Oprocentowanie obligacji korporacyjnych jest uzależnione od wielkości i renomy emitenta. Oprocentowanie obligacji korporacyjnych – w zależności od emitenta – może wynieść od 6,66% (obligacje wyemitowane przez Bank Ochrony Środowiska) przez 8,88% (obligacje korporacyjne Getin Noble Banku) do nawet 11,36% (obligacje firmy deweloperskiej Gant). Jakie ryzyko wiąże się z obligacjami korporacyjnymi? Może się zdarzyć, że emitent popadnie w kłopoty finansowe i nie będzie miał pieniędzy na wykup obligacji lub nawet na wypłacanie odsetek. Dlatego też zanim zainwestujemy nasze oszczędności w obligacje korporacyjne dokładnie „przyjrzeć się” bliżej aktualnej sytuacji finansowej. O tym, jak ryzykowne może być inwestowanie w obligacje korporacyjne świadczy przykład – wymienionej powyżej – firmy deweloperskiej Gant. Firma ta, krótko po zakończonej sukcesem emisji, ogłosiła półroczny raport, z którego wynikało, że firma odnotowała skonsolidowaną stratę netto w wysokości 7,38 mln zł (wobec 17,11 mln zysku rok wcześniej).
Fundusze inwestycyjne
Fundusze inwestycyjne to – najkrócej rzecz ujmując – forma wspólnego inwestowania polegająca na zbiorowym lokowaniu środków pieniężnych wpłacanych przez użytkowników funduszu. Kupując jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych inwestujemy pośrednio na rynku: akcji, obligacji, rynku pieniężnego (tj. bony skarbowe, certyfikaty depozytowe, bony komercyjne itp.), nieruchomości. Każdy z tych rodzajów funduszy inwestycyjnych charakteryzuje się możliwością uzyskania większych lub mniejszych zysków, a co za tym idzie – innym poziomem ryzyka. Zobaczmy jak wygląda to w przypadku każdego z wymienionych powyżej rodzajów funduszów inwestycyjnych:
– fundusze akcji, jak sama ich nazwa wskazuje inwestują w akcje spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Charakteryzują się największą stopą zwrotu, ale też i największym ryzykiem. Jeżeli zdecydujemy się na zakup jednostek uczestnictwa funduszy akcyjnych, nie powinniśmy sprzedawać ich przez okres kilku lat;
– fundusze obligacji są zdecydowanie bezpieczniejsze od funduszy akcji. Podobnie jak i one także podlegają okresowym wahaniom cen. W fundusze obligacji powinniśmy inwestować co najmniej na kilkanaście miesięcy;
– w fundusze rynku pieniężnego mogą inwestować osoby zainteresowane krótkoterminową inwestycją o wysokim stopniu bezpieczeństwa, chcące osiągnąć zysk przekraczający średnie oprocentowanie krótkoterminowych lokat bankowych wraz z ochroną oszczędności przed inflacją, a jednocześnie mieć możliwość skorzystania z nich w dowolnym momencie bez utraty wypracowanych zysków (w przeciwieństwie do lokat bankowych). Fundusze pieniężne inwestują w najbardziej płynne instrumenty pieniężne oraz depozyty o terminie zapadalności nie dłuższym niż rok, płatne na żądanie lub dające możliwość wycofania przed terminem zapadalności;
– fundusze nieruchomości inwestują w nieruchomości przede wszystkim komercyjne (np. biurowce). Na funduszach nieruchomości można zarobić kilkanaście procent w skali roku.
Decydując się na powierzenie swoich pieniędzy funduszom, musimy pamiętać, że nie obracają one naszymi oszczędnościami za darmo. Pobierają opłaty za zarządzanie i dystrybucyjną. Pierwsza z nich trafia towarzystwa funduszy inwestycyjnych zarządzającego wpłaconymi przez nas pieniędzmi, a druga – do sprzedawcy (np. banku), u którego kupiliśmy jednostki uczestnictwa. Wysokość opłaty za zarządzanie jest uzależniona od rodzaju funduszu. Opłaty za zarządzanie funduszami akcji mogą wynosić nawet 4% rocznie, a w przypadku funduszy obligacji – średnio 1,5%.
Akcje
Kupowanie akcji spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych to, najbardziej ryzykowna spośród wymienionych powyżej, forma oszczędzania i inwestowania. Z drugiej strony inwestowanie w akcje może nam przynieść duże zyski. Wystarczy przyjrzeć się wykresom kursów akcji spółek notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych żeby przekonać się, jak dużym zmianom one podlegają. W przypadku inwestowania w akcje, podobnie jak w przypadku powierzenia pieniędzy funduszom akcyjnym trzeba pamiętać o tym, że zakupionych papierów wartościowych nie powinniśmy sprzedawać w momencie zaobserwowania pierwszych spadków na giełdzie. Posiadane akcje powinniśmy trzymać przez kilka lat – wówczas na pewno na pewno nie stracimy, a nawet możemy zarobić. Pamiętajmy też, że biuro maklerskie, z którego pośrednictwa korzystamy, także nie działa charytatywnie. Musimy liczyć się z opłatą za obsługę rachunku maklerskiego oraz z prowizjami od wartości obrotu.
Przedstawiliśmy w bardzo telegraficznym skrócie możliwości oszczędzania i inwestowania naszych ciężko zarobionych pieniędzy. Możemy zarobić od kilku do kilkunastu procent w skali roku. Jednak im wyższe są nasze potencjalne zyski, tym wyższe jest ryzyko związane z inwestowaniem w dany instrument finansowy. Dlatego też powinniśmy pamiętać żeby – mówiąc kolokwialnie – nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. Oznacza to, że nie powinniśmy inwestować wszystkich naszych pieniędzy w jeden instrument finansowy (np. w akcje). Część pieniędzy wpłaćmy np. na lokatę bankową – w przypadku bessy na giełdzie przyniosą nam one zysk. Co prawda niewielki, ale zawsze. Inwestujmy zatem i pomnażajmy nasze oszczędności. Ale czyńmy to „z głową”. Niech na widok materiałów promocyjnych, obiecujących lokaty oprocentowane w wysokości kilkunastu procent w skali roku, zapala nam się w głowie ostrzegawcze czerwone światło.
opracowanie:
porównywarka finansowa
www.TotalMoney.pl