Fundusze parasolowe dają inwestorom ochronę przed podatkiem Belki, ale ograniczają możliwość realizacji bardziej efektywnych strategii inwestowania
Fundusze parasolowe to stosunkowo młody produkt na polskim rynku. Ich rozkwit nastąpił dzięki wprowadzeniu podatku od zysków kapitałowych, zwanego podatkiem Belki. Inwestorzy, kupując i sprzedając fundusze w ramach ?parasola?, nie muszą płacić podatku, dopóki nie wycofają z niego środków. Ale jeśli weźmie się pod uwagę ograniczenie możliwości dywersyfikacji portfela inwestycyjnego, efektywność strategii opartej na ?parasolach? może okazać się ograniczona.
Wykorzystano dwa kryteria. Pierwszym była średnia pozycja wszystkich zarządzanych funduszy pod względem rocznej stopy zwrotu na tle pozostałych funduszy. Drugim kryterium była średnia wartość styczniowego ratingu dla funduszy zarządzanych przez dane TFI.
W teorii wszystko wygląda doskonale. TFI w ramach funduszu parasolowego może tworzyć subfundusze stosujące różną politykę inwestycyjną, poczynając od specjalistycznych funduszy zagranicznych akcyjnych, a kończąc na bezpiecznych funduszach krajowych rynku pieniężnego. Towarzystwa mogą tworzyć coraz to nowe subfundusze, odpowiadając na zmiany trendów czy mody na rynku. Natomiast inwestorzy w ramach ?parasola? mogą zmieniać strukturę swojego portfela oraz przesuwać środki między bardziej i mniej ryzykownymi produktami.
Z takim obrazem funduszy parasolowych można byłoby się zgodzić, gdyby nie fakt, że dotychczasowe wyniki ratingu Forbes Investor-SEENDICATOR wskazują, że produkty oferowane przez różne towarzystwa inwestycyjne są bardzo zróżnicowane pod względem osiąganych wyników. Nawet najlepsze towarzystwa mają fundusze, które osiągają wyniki znacznie poniżej przeciętnej. Oznacza to, że pozostawanie w długim terminie w ?parasolu? tylko ze względu na korzyści wynikające z podatku Belki może być nieopłacalne dla inwestora. Często lepszym rozwiązaniem jest wyjście z ?parasola? i wybór funduszy, które uzyskują wysokie oceny ratingowe.
Na przykład, jeśli inwestor posiada jednostki w funduszu akcyjnym w ?parasolu? SEB i chciałby przesunąć środki w kierunku bezpiecznego funduszu obligacyjnego, lepiej, żeby nie robił tego w ramach ?parasola?, ale wyszedł z niego nawet za cenę konieczności zapłacenia podatku Belki. Bierze się to stąd, że różnica między trzyletnią stopą zwrotu z funduszu obligacyjnego w ?parasolu? SEB a najlepszym funduszem w tej kategorii według naszego ratingu wynosi ponad 40 pkt procentowych. Podobnych przykładów można znaleźć wiele.
Dlatego zanim inwestor zdecyduje się zainwestować w fundusze z określonego ?parasola?, powinien najpierw ocenić subfundusze, w czym może pomóc rating Forbes Investor-SEENDICATOR. Ponieważ ocenie podlegają fundusze działające przynajmniej trzy lata, rating otrzymała tylko połowa działających na rynku ?parasoli?. Niestety, wiele funduszy parasolowych charakteryzuje wyraźna prawidłowość wskazująca na przewagę umiejętności zarządzania wyłącznie jednym typem funduszy. Dlatego żaden z funduszy parasolowych nie zasłużył na najwyższą ocenę.
Oskar Kowalewski, Mariusz Jan Radło, Eliza Chilimoniuk
www.Forbes.pl