Rok 2009 ma okazję zapisać się, jako przełomowy w dziejach światowych rynków finansowych. Prawdopodobieństwo większej zmiany jakościowej, choć niewielkie, jest w istocie największe w powojennej historii globu. Co prawda o znaczących przeobrażeniach mówi się podczas każdej bessy, ale ta jest inna od poprzednich.
Jeszcze nigdy bowiem w powojennej historii główne bloki gospodarcze krajów rozwiniętych nie doznały negatywnego wzrostu gospodarczego jednocześnie. Podobnie po raz pierwszy od czasu lat 30. ubiegłego wieku fundamenty instytucji finansowych nie okazały się tak kruche. Czy do tej zmiany dojdzie, dowiemy się jednak nie wcześniej niż w połowie roku. Dlaczego? Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy gospodarki po ogromnych zastrzykach monetarnych i fiskalnych zaczną zgodnie z prognozami wychodzić na prostą.
Koniec ery?
Gdyby okazało się, że bezprecedensowe środki zawodzą, a z pewnością wiązałoby się to z tendencjami deflacyjnymi oraz delewarującymi, to głosy o nowym systemie Bretton Woods na stałe zagościłyby w światowych serwisach informacyjnych. Na czym miałby on polegać? Ciężko prorokować, ale przy możliwej skali negatywnego uderzenia w strefę realną i finansową gospodarek zmiany mogłyby przyczynić się do końca finansowego świata w kształcie, jaki znamy obecnie.
Za późno
Niewykluczone, że skończyłaby się era druku papierowego pieniądza bez pokrycia, gdyż musiałby on zostać wsparty szlachetnym kruszcem i z pewnością nie byłoby to złoto. Ciężko obecnie opisywać możliwe scenariusze zmian, gdyż prawdopodobieństwo ich zaistnienia jest znikome. Można natomiast skupić się na tym, co z pewnością doświadczymy. Mowa tutaj o ostrzejszych regulacjach rynków, jednak będzie to typowa musztarda po obiedzie.
Większa kontrola
Można by nawet rzec, że nowe regulacje nie są obecnie tak potrzebne, gdyż instytucje finansowe same nałożyły na siebie niezbędne obostrzenia. Zresztą czego rynkom zawsze brakowało to nie nowych regulacji, ale rozważnego nadzoru. Przykładowo amerykański regulator mógł zatrzymać niekontrolowany rozwój nieprecyzyjnych wehikułów inwestycyjnych opartych o kredyty hipoteczne, ale tego nie zrobił. Podobnie był on wielokrotnie informowany o poważnie szwankującym modelu biznesowym Bernarda Madoffa, ale się tym nie przejął.
Natura
Można powtarzać, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale natura ludzka pozostaje niezmienna i gdy wszystko dobrze się układa to dlaczego mamy interweniować? Gdy wszyscy zarabiają to inwestorzy tańczą do grającej muzyki i co z tego, że każdy jest świadom nieuniknionego końca zabawy.
autor: Łukasz Bugaj, jest analitykiem Xelion Doradcy Finansowi dla www.GazetaFinansowa.pl
Przejdź do spisu treści 700 porad finansowych zawartych na portalu ,
Przejdź na bloga www.blog.finanseosobiste.pl ,
Przejdź do działu Nowe produkty finansowe
{mosgoogle}