Jak długo można wierzyć w bajki? Idealnym przykładem są dzieci. Na początku wierzą we wszystkie niestworzone historie, które im się opowiada. Wraz z wiekiem zaczynają postrzegać świat bardziej realnie i zdają sobie sprawę, że niektóre z legend są nieprawdziwe. Przestają wtedy w nie wierzyć. Dzieciom zajmuje to kilka lat.
Natomiast jak to jest możliwe, że dorosłym wiara w bajki wypowiadane przez polityków jeszcze nie umknęła. To jest nawet nieprawdopodobne, aby dalej większa część społeczeństwa wierzyła w zapewnienia rządu, że emerytura z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Otwartych Funduszy Emerytalnych zapewni życie na godnym poziomie.
Rząd niby nie chce wprost powiedzieć, że taka niestety będzie przyszłość, ale poprzez wprowadzane reformy, wydaje się dawać do zrozumienia, że jednak trzeba samemu zatroszczyć się o swoją przyszłość. Ktoś może zadać w tym miejscu pytanie, jakich reform?
Wszyscy pamiętamy zapewne początek poprzedniego roku, kiedy to rząd poinformował, że zamierza ograniczyć wysokość składki wpłacanej na prywatne emerytalne konta Polaków w OFE. Dyskusja była burzliwa i ostatecznie rząd postawił na swoim. Jednocześnie jednak stworzył nowe rozwiązanie, które miało niby pomóc Polakom w samodzielnym oszczędzaniu na emeryturę, czyli Indywidualne Konto Zarządzania Emerytalnego. W rzeczywistości jest to tylko świetnie przygotowany projekt przez ?specjalistów od PR-u?. Wiele osób słysząc, że dzięki odkładaniu na swoją przyszłość jest w stanie zapłacić niższy podatek, z pewnością zdecyduje się na takie rozwiązanie. Jednak nikt specjalnie już nie podkreśla, że ten ?niezapłacony? podatek i tak będzie trzeba oddać, tylko podczas wypłacania pieniędzy na emeryturę. Argument, że w ten sposób skłoni się Polaków do oszczędzania wydaje się niewystarczający. Można przecież zachęcić ich bez takich sztucznych zabiegów.
Mówi się, że w Polsce mamy system trzech filarów. Jednak jakby popatrzeć to zamierzenia rządu są takie, aby drugi filar zlikwidować. Pierwszym krokiem było zmniejszenie składki, która jest odprowadzana do OFE. Stało się to na początku maja 2011 roku. W drugiej kolejności zdecydowano, że nie można już nakłaniać do zmiany OFE. Jeżeli Ubezpieczony chce dokonać zmiany, musi uczynić to samemu. Sam musi wybrać Otwarty Fundusz Emerytalny, oraz sam musi wypełnić całą korespondencję. Co dalej stanie się z OFE? Trudno powiedzieć, jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują tylko jeden kierunek.
Pomimo tego, że nie minął jeszcze nawet rok od ostatnich zmian, ZUS cały czas się zadłuża. Właśnie za tą nieumiejętność gospodarowania pieniędzmi swoich ?klientów?, ZUS został wyróżniony Gospodarczą Maliną przyznawaną przez Pracodawców RP oraz redakcję Pulsu Biznesu. Co w takim razie może uratować płynność ZUS-u oraz przyszłość emerytalną obywateli? Odpowiedź rządu ? podniesienie wieku emerytalnego. To w jaki sposób i kiedy będzie podnoszony wiek trudno powiedzieć, bo nie ma jeszcze oficjalnego projektu, jednak coraz głośniej mówi się o tych zmianach. To wydaje się racjonalne. Przecież długość życia systematycznie wzrasta wraz z postępem w medycynie. W ten sam sposób zamierza postąpić wiele państw. Stąd też nie może dziwić pomysł naszych ministrów. Jednak według wielu ekspertów, więcej dałoby podniesienie składki emerytalnej niż wieku. W tym miejscu następuje konflikt pomiędzy rządem a przedsiębiorcami.
Nikt nie powiedział, że reforma systemu emerytalnego jest łatwa. Pomysłów zapewne będzie jeszcze wiele. Dlaczego w takim razie, nie zwiększy się odpowiedzialności za zapewnienie emerytury po stronie obywatela. Wielu ekonomistów twierdzi, że zreformowany system wcale nie zwiększył wysokości świadczeń emerytalnych, tylko wręcz przeciwnie, zmniejszył je. Zamiast debatować, w jaki sposób podwyższyć składki emerytalne czy też zabrać pieniądze z prywatnych kont emerytalnych lepiej namówić Polaków, aby faktycznie oszczędzali. Problemem wcale nie wydaje się stworzenie możliwości do oszczędzania dla obywateli.
Problemem jest brak świadomości, że trzeba oszczędzać, bo bez tego na pewno nie uzbiera się na swoją emeryturę. Co z tego, że tworzy się IKE czy też IKZE, skoro rząd niedawno udowodnił, że jeżeli będzie trzeba, to jest w stanie zmienić reguły w czasie gry. Oczywiście może to przesadnie zabrzmieć, ale skąd oszczędzający ma pewność, że jego oszczędności w IKE lub w IKZE nie będą w przyszłości dodatkowo opodatkowane, bo znowu zabraknie kapitału w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych na wypłatę świadczeń emerytalnych. System emerytalny oparty na bismarckowskich założeniach prędzej czy później upadnie. Pierwsi przewidzieli to eksperci w Nowej Zelandii, gdzie już od początku lat 90 za swoją emeryturę troszczą się obywatele a nie rząd, który zrezygnował z pobierania składek na ubezpieczenie emerytalne. Czy tak samo postąpią nasi politycy? Pewnie nie. Poza tym, że różnimy się demograficznie od Nowej Zelandii to przecież takie zmiany są mało popularne i mogłyby kosztować utratę władzy.
Ograniczenie roli Otwartych Funduszy Emerytalnych, tworzenie na siłę nowych rozwiązań w ramach ?trzeciego? filaru oraz brak pomysłu jak poprawić w długoterminowej perspektywie płynność finansową Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazuje, że o swoją przyszłość emerytalną lepiej zadbać samemu a nie czekać z założonymi rękami.
Andrzej Kowerdej
autor jest szefem działu szkoleń Phinance S.A. oraz Executive Officer FECIF Polska
www.phinance.pl
Przejdź na bloga www.blog.finanseosobiste.pl ,
Przejdź do działu Nowe produkty finansowe
Odwiedź inne serwisy grupy www.FinanseOsobiste.pl
www.nieruchomosciowo.biz
www.UbezpieczeniaPoLudzku.pl
www.poznajTFI.pl
www.AlternatywneInwestycje.com