Szacuje się, że rynki terminowe inwestujące w różne aktywa powstały mniej więcej w XV wieku lub wcześniej. Obracanie walutami i towarami w postaci handlu wymiennego sięga czasów starożytnych, ale dopiero znacznie później zaczęto spisywać umowy i kierować się określonymi z góry terminami, co było formą zabezpieczenia finansowego.
Z czasem coraz bardziej precyzowano podpisywane umowy, oraz zaczęto tworzyć specjalne placówki zajmujące się spisywaniem umów terminowych.
Oczywiście obecnie rynek terminowy wygląda zupełnie inaczej a największy rozwój jego współczesnej formy nastąpił w latach 70.-80., ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Wtedy giełdy zaczęły oferować kontrakty na waluty, akcje, indeksy i różne towary (metale, ropa, zboża to tylko niektóre z nich). Najbardziej rozpowszechnionymi kontraktami terminowymi szybko zostały kontrakty typu futures.
Miejscem obrotu kontraktami futures jest tradycyjna giełda. Wszystkie giełdy terminowe określają parametry każdego kontraktu: walor kontraktu, jego wielkość i cena. W futures można obracać walutami (Forex), akcjami, obligacjami, a także w surowcami i towarami jak ropa, gaz, olej opałowy; złoto, srebro, platyna, miedź, cynk; pszenica, soja, ryż, bawełna, kakao, sok pomarańczowy i inne.
Dokładnie tym samym obraca się w kontraktach CFD (z ang. Contract for difference, czyli kontrakt różnic kursowych).
CFD to rozwiązanie nowsze od futures, naordziły się w Londynie w latach 90. XX wieku.
Początkowo pełniły rolę czegoś na miarę funduszy hedgingowych a jednym z zasadniczych celów stworzenia CFD było obejście płacenia opłaty typu stamp duty (czyli opłata skarbowa).
CFD rozwinęły się szybko, gdyż oferując dostęp do wielu światowych rynków i różnorodnych walut i towarów, przyciągały uwagę inwestorów. Poza tym ich zaletą był właśnie brak opłaty skarbowej oraz niskie koszty wejścia na rynek.
Co do rynku, tu właśnie CDF i futures się rozmijają. Bowiem CFD to nie giełd, lecz obrót nieregulowany – rynek OTC (over the Counter). Na rynku OTC brak ograniczeń jakim podlega giełda oznacza to, że CFD są elastyczniejsze – nie podlegają godzin otwarcia i zamknięcia sesji giełdowej, są prolongowane każdego dnia i rozliczane są w czasie rzeczywistym, a nie jak futures, raz dziennie.
Innym wspólnym mianownikiem kontraktów terminowych i kontraktów CFD, które zachęcają inwestorów do inwestowania w nie jest możliwość zastosowania dźwigni finansowej (lewarowania). Ale i tu są pewne różnice.
Lewarowanie to nic innego, niż możliwość otwarcia pozycji przy bardzo niskim nakładzie finansowym. Dźwignia finansowa bywa bardzo wysoka, co może być korzystne ale też wiąże się z ryzykiem.
Różnice w lewarowaniu w przypadku CFD i futures wynikają właśnie z faktu miejsca obrotu obydwoma rodzajami kontraktów oraz z tego, że – jak wspomnieliśmy chwilę temu – CFD są rozliczane w czasie rzeczywistym a a terminowe futures po zamknięciu sesji. W przypadku CFD zatem łatwiej można wyliczyć, ile inwestor zyskał bądź stracił, co czyni te kontrakty bardziej przejrzystymi.
Inwestując na kontraktach CFD nie musimy obawiać się ukrytych kosztów, ponieważ wszystkie zawarte są w tak zwanym spreadzie. Zawsze jednak warto dokładnie zapoznać się z regulaminem konkretnej platformy, jak spread naliczany jest w przypadku dłuższych transakcji. Firma CMC Markets oferuje niskie spready i wielokrotnie nagradzaną platformę transakcyjną.
Kontrakty CFD są ciekawą alternatywą dla tradycyjnych kontraktów terminowych. Jak widać są one bardzo elastyczne i przejrzyste, oferują dostęp do wielu walut, światowej sławy akcji czy towarów.